niedziela, 1 września 2013

Rozdział XXIII

Pamiętajcie że ja wymyślam historie a nie biorę z ich życia :D chodzi O gale :P 

Olivia nie wróciła na noc do domu, Mark i Stormie wcale się nie dziwili.
Laura wstała wcześniej niż Ross. Zeszłą na dół do kuchni i postanowiła, że to ona dzisiaj zrobi śniadanie.
Dziewczyna wyjęła wszystko co potrzebne i zaczęła robić Śniadanie.
Ross obudził się po piętnastu minutach, ubrał się i zszedł na dół.
- Cześć Kochanie ! Wyspałaś się ?
- Hej, Tak  ! Siadaj do stołu !
- Po co ?
- Śniadanie czeka !
- Hahah, nie wierze zrobiłaś śniadanie ?\
- Czemu nie wierzysz ? Sądzisz że nie umiem gotować ? - zezłościła się
- Nie Laura, niee.
- To siadaj ! - powiedziała
- No dobra, dobra już siadam.
Laura podała Rossowi talerz i sama usiadła, zaczęła jeść.
- Jej Laura to jest pyszne - powiedział Ross
- Mówiłam że następnym razem ja będę gotować- uśmiechnęła się.
Ross skończył jeść.
- To co dzisiaj robimy ? - spytał Ross
- Hmm nie wiem. Ross który dzisiaj jest ? ! - spytała
- Trzeci grudnia.
- A ty pamiętasz że jutro jest  gala i wybrany zostanie najlepszy serial Disneya ? - zapytała
- O Cholera zapomniałem - powiedział Ross
- Nie mam się w co ubrać - powiedziała
- Haha, nie ty jedna.
- To może pójdziemy na zakupy ? - spytała Laura
- Jasne, czemu nie.
Ross jest jednym z niewielu chłopaków, który lubi chodzić sam albo z dziewczyną na zakupy.
Laura i Ross dokończyli śniadanie, ubrali się i wyszli w kierunku centrum.
Po parunastu minutach byli już w centrum Handlowym.
- To gdzie idziemy najpierw ? - spytał Ross
- Idziemy wybrać na początku dla Ciebie czy dla mnie ? - spytała Laura
- Może chodźmy dla mnie, bo znając życie twoich sklepów będzie więcej - zaśmiał się
- Pewnie tak - odwzajemniła uśmiech
- Idziemy !
Ross i Laura weszli do sklepu.

Ross pokazał Laurze ciuchy, które chciał kupić.
- Może być ?
- Tak, kochanie będziesz w tym ślicznie wyglądać.
- Mogę się tak pokazać na gali ?
- Jasne, ślicznie wyglądasz.
- Kupuje ! -powiedział Ross
Para udała się w kierunku kasy.
Ross wyjął pieniądze i zapłacił.
- Dziękuje ! Do widzenia.
- Podoba mi się to co kupiłeś - powiedziała Laura.
- Heh, no to teraz twoja kolej.
- Tak
Ross i Laura wchodzili do kolejnych sklepów i wychodzili, ale Laura z daleka zobaczyła pewien sklep a na wystawie cudną różową sukienkę.
Para szybko weszła do środka.
- Dzień Dobry - powiedziała Laura
- W czymś pani pomóc ? - zapytała się sprzedawczyni.
- Dziękuje, czy mogłabym przymierzyć ta sukienkę ?
- Proszę bardzo.
Sprzedawczyni przyniosła tą sukienkę, Laura ją przymierzyła.
Ross wyjął telefon i szybko zadzwonił w jedno miejsce.
- Ross podejdź tu proszę.
- Idę.
- Jak wyglądam ? - Laura wyszła
- WoW ! Brak mi słów..
- Mogę iść tak na Gale do Disneya ?
Sprzedawczyni się uważnie przysłuchiwała rozmowie.
Laura się odezwała:
- A pani jak myśli ? Mogę się w tym pokazać, w telewizji ?
- Jasne, wyglądasz ślicznie. W Telewizji  ?
- Tak, razem występujemy w serialu na Disney Chanel pt "Austin i Ally"  - powiedzieli oboje
- Ah, no tak tak mi się wydawało. Moja córka was ogląda.
- To fajnie. - powiedzieli oboje
- Ona was kocha, ciągle śpiewa piosenki z serialu albo z zespołu R5. Czy moglibyście mi dać swoje autografy dla córki ?
 - Jasne.
Laura miała wspólne zdjęcie z Rossem w portfelu. Ross i Laura się podpisali na nim i dziewczyna poddała zdjęcie sprzedawczyni.
- Proszę, to jest nasze ulubione zdjęcie, podpisaliśmy się na nim. Proszę pozdrowić Córkę, my musimy już iść.
- Dobrze, Dziękuję, córka będzie się tak cieszyła.
Laura podała pani pieniądze i zapłaciła.
- Do Widzenia ! - krzyknęli oboje
Ross i Laura wyszli ze sklepu.
- Ross oddałaś nasze ulubione zdjęcie.
- Nie przejmuj się to była kopia, oryginał mam w domu - uśmiechnęła się
- Aha, to co idziemy jeszcze gdzieś ? Głodny jestem - zaśmiał się.
- Jasne, może pójdziemy do jakiejś Restauracji.- zapytała
- Okej, chodź.
Ross złapał dziewczynę za rękę i poszli do Restauracji.
Po chwili doszli.
Ross się odezwał.
- Dzień Dobry rezerwowałem stolik dla dwojga.
- Nazwisko ?
- Lynch
- Dobrze, kelner was zaprowadzi.
- Dobrze 
Laura słuchała rozmowy.
Nie wiem jakim cudem i kiedy Ross zarezerwował dla nas stolik.
Kelner podszedł.
- Proszę za mną - powiedział kelner.
- Dobrze.
Po chwili byliśmy na balkonie gdzie czekał już na nas stolik, to dziwne bo na balkonie był tylko jeden stolik.
Kelner zabrał od Rossa i Laury torby.
- Proszę to wasz stolik.
Ross odsunął mi krzesło i usiadłam.
- Ross kiedy ty to wszystko załatwiłeś - zapytała Laura ?
- A no widzisz. - uśmiechnął się Ross
 - Kiedy ty to załatwiłeś ?
- A nie powiem, a co nie podoba Ci się ?
Kelner przyniósł jedną róże dla Laury.
- Dziękuje - powiedział
- Ross co ty jeszcze wykombinujesz?
- No ale nie podoba ci się ?
- Podoba, podoba.
- No to się ciesze.
Kelner znowu podszedł.
- Zaraz przyjdzie dla was danie dnia.
- Aha - Laura byłą w kompletnym szoku.
Nagle zaczęła grać muzyka.
- Ross ?
- Słucham ? - zapytał
- Kocham Cię.
Przyszło danie dnia. Zaczęliśmy jeść.
- Smakuje Ci ? - spytał Ross
- Jasne, jest przepyszne. - powiedziała Laura
- Ross dlaczego to wszystko dla mnie robisz?
- Bo Cię Kocham !
Ross podszedł do swojej dziewczyny i ją pocałował.
Za chwile ma być zachód słońca.
- Laura odwróć się - powiedział Ross
Laura się odwróciła i wstała do poręczy balkonu.
- Wow, Ross.
Ross podszedł do dziewczyny i ją przytulił do siebie i razem oglądali Zachód słońca.
- Ross było cudownie ale jest późno, a jutro jest gala musimy się wyspać.
- No jest dość późno, chodź odprowadzę Cię do Domu.
- Dobrze Ross.
Blondyn i brunetka wyszli z restauracji i poszli w stronę domu Laury.
Doszli po dziesięciu minutach.
- Słuchaj Ross, gala jest o 14 ale musimy jeszcze dojechać. O której u mnie będziesz ?
- Będę koło godziny jedenastej okej  ? Riker nas zawiezie.
- No dobrze.
Laura nie miała pojęcia że zespół Rossa będzie występował na gali, a Ross nie chciał jej powiedzieć bo to miała być niespodzianka.
Ross podszedł do Laury, przytulił ją i udał się w stronę swojego domu.
- Do jutra Ross - krzyknęła
- Do Jutra !
Laura weszła do środka, napiła się gorącej herbaty i poszła do łazienki a potem spać...

~Oczami Rossa~

Doszedłem do domu, przywitałem się ze wszystkimi i poszedłem na górę do swojego pokoju.
Po chwili przyszła Rydel.
- Cześć Młody !
- No hej.
- Jutro gala, stresujesz się?
- Nie.
- Laura wie że wystąpimy ?
- Nie ma pojęcia
- Dlaczego ?
- Bo chcę jej zrobić niespodziankę i zaśpiewać jej piosenkę z A&A
- No okej, idź spać jest późno musisz wcześnie wstać
- Z tym nie będzie problemu - uśmiechnął się
- Dobra, dobra. Dobranoc
- Dobranoc.

Ross wziął kąpiel i poszedł spać.
W końcu jutro Gala i będzie wybrany najlepszy serial. 
Ross w głębi duszy miał nadzieję że to będzie Austin&Ally






4 komentarze: