środa, 25 września 2013

Rozdział 56

Rozdział krótki, ale jest. Jutro nie wiem czy będzie rozdział bo jadę na wycieczkę i wracam dopiero koło 22..

KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ !

Rano Riker razem z Rossem wstali najwcześniej, zeszli na dół po cichu tak żeby nie obudzić Ratliffa i Rydel, którzy jeszcze spali po nocy pełnej wrażeń.
- To co ? Robimy śniadanie- spytałem Rikera
- No okej, chodź.
Razem z Rikerem poszliśmy robić śniadanie.
W tym samym czasie Ratliff się obudził i pierwsze co udał się do kuchni, Rydel jeszcze spała. Do kuchni wszedł Ratliff.
- Siema ! Co tam ? -spytał się nas Ell
- Wszystko okej! - odpowiedzieliśmy razem z Rikerem, ale nie za głośno bo dziewczyny jeszcze spały.
- Wyspałeś się ? - wtrącił Riker
- No nie za bardzo, ta kanapa jest niewygodna- powiedział z uśmiechem Ell
- Tak,tak.
- No tak.
- Dobra, dobra wiesz co ci powiem Ratliff ? - powiedział Riker i zaczął się śmiać.
- Co?
- Nie miałem pojęcia, że jesteś tak szybki i stanowczy.
- Ja też nie - powiedziałem z uśmiechem
Ratliff już ogarnął o co chodzi.
- Tsaa, a ja nie sądziłem, że Rydel jest taka jaka była w nocy.
- Szczerze Ratliff ? My też nie..- odezwaliśmy się w tym samym czasie.
- Dobra my tu gadamy, a śniadanie samo się nie zrobi- odezwałem się i zacząłem kroić ogórki do kanapek ;D
Po dwudziestu minutach skończyli robić śniadanie i podtanowil, że obudzą swoje dziewczyny bo czas już na śniadanie. Riker poszedł do Vanessy, Ross do Laury, a Ratliff do Rydel.
Poszedłem do pokoju gdzie była Laura i zacząłem ją delikatnie budzić.
Pocałowałem ją.
Laura się obudziła, ubrała się i zeszliśmy na sam dół, gdzie czekała już Rydel z Ratliffem oraz Riker z Vanessą.
  Zaczęliśmyjeść, w czasie śniadania doszliśmy do tego, że dawno nie byliśmy na kręgielni.
- To co po śniadaniu mały wypad na kręgielnie ? Tylko nie za długo bo ani ja, ani Vanessa nie możemy się przeciążać.
- Jasne, dobry pomysł.
Skończyliśmy jeść, poskładaliśmy naczynia, mamy tu u dziewczyn pare naszych ciuchów, więc szybko się przebraliśmy i wyszliśmy na kręgielnie.
Dojście tam trochę nam zajęło, ale po prawie godzinie spaceru doszliśmy na miejsce.
Vanessa się zmęczyła, więc przed wejściem na kręgielnie usiedliśmy na ławkę.
- A w sumie Vanessa kiedy dowiesz się czy to będzie chłopczyk czy dziewczynka ?- zapytała się Laura z Rydel
Vanessa popatrzyła się na mnie, a potem na Rikera.
- Dziwne to spojrzenie było- Laura opatrzyła się krzywo na Rikera.
- Powiemy im ? -pytanie skierował do Vanessy i Rossa.
- Taak, i tak musielibyśmy im powiedzieć.
- Yyy?
- Będziemy mieć bliźniaki- powiedział zadowolony Riker
- Bliźniaki ? Poważnie ?
- Tak.
- Noo too faajniee -powiedzieli w szoku.
- Idziemy do tej kręgielni ?
- Tak, już odpoczęłam.
Poszliśmy w stronę głównego wejścia do kręgielni.
Gdy już weszliśmy załatwiliśmy wszystko co potrzeba i zaczęliśmy grać, nawet dobrze się grało.
Po trzech godzinach w kręgielni, postanowiliśmy już wrócić do domu.
Wyszliśmy z budynku i  udaliśmy się w stronę domu dziewczyn.
Nagle z daleka ujrzeliśmy...

CDN <3

7 komentarzy:

  1. Dostaniesz za to urywanie Renia ;*
    Ja napiszę naxta więc czytający nie mają się o co martwić spokojnie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ale Renia musziż urywać w samym środku ekscytacji i wtedy mam jeszcze więcej czekać i się denerwować :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski rozdział, czekam z niecierpliwością na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń