czwartek, 12 września 2013

Rozdział XXXIV

Tak na szybko pisany i jest beznadziejny, nie nadaję się do pisania...

Ii...
Laura już "leżała" na stole, a Ross zbliżył się już całkowicie i czule ją objął.
Zaczęli się całować, jeszcze chwilę i  to nie skończyłoby się tylko na całowaniu, ale do kuchni wszedł Riker.
Ross odsunął się natychmiast od Laury.
- Yhm, przeszkodziłem wam w czymś ?
- Nieee- powiedzieli oboje.
- Jesteście pewni ?
-  Noo.. Chyba tak..
- Sorki, nie chciałem.
- Jest okej.
- Zaraz będzie obiad - powiedział Ross
- Okej - czekamy.
Riker wyszedł z kuchni, a para zaczęła kończyć  obiad.
Po dwudziestu minutach skończyli  i udali się w stronę salonu gdzie czekali już Riker z Vanessa.
- Proszę - powiedział Ross
- Smacznego ! - odezwała się Laura
Cała czwórka zaczęła jeść.
- I co ? Da się zjeść ? - spytał Ross
- Oczywiście, przecież gotujesz najlepiej - powiedziała Vanessa
- Przeceniasz mnie - zaśmiał się
- Nie prawda, gotujesz świetnie
- Dziękuję ale nie świetnie :D
- E tam gadasz..
- heheh..
Wszyscy już zjedli a Riker pomógł Rossowi zanieść naczynia do kuchni..
Braci poszli do kuchni, a siostrzyczki zaczęły ze sobą rozmawiać o wszystkim i o niczym..

*W tym samym czasie w kuchni:*
- Ty stary, przeszkodziłem wam w czymś wcześniej w kuchni ?
- Nie, może i dobrze, że przyszedłeś bo przynajmniej się skończyło tylko na całowaniu.
- Hahahaha, dobry jesteś. Dam ci radę..
- Ty mi dasz radę ? Serio ?
- Ty zawsze mi dawałeś, to teraz moja kolej - uśmiechnął się.
- Jeśli już, to musi być wyjątkowe, PAMIĘTAJ. !
- Wiem o tym.
- Słuchaj, a w ogóle to zaraz są święta, dziewczyny przychodzą do nas, masz pomysł na jakiś prezent dla Laury ?Bo ja dla Vanessy jeszcze nie...
- Mam pewien pomysł ale nie wiem czy to wystarczy,
- Powiedz jaki.
Ross wszystko opowiedział Rikerowi.
- To Jest doskonały POMYSŁ ! -uśmiechnął się.
 Chodźmy do dziewczyn pewnie czekają już na nas. 
Ross i Riker poszli do do dziewczyn.

*Salon*

Była już prawie godzina osiemnasta.
- No to dziewczyny ? Co robimy ? - spytali się chłopcy
- Nie wiem, jestem zmęczona, pójdę się przespać - powiedziała Vanessa
- Dobrzę kochanie, czy mogę posiedzieć przy tobie ? - spytał Riker
- Oczywiście.
- Dobra, to my idziemy na góre.- powiedział Riker z Vanessą.
- Okej.
Nessa i Riker udali soę w stronę pokoju dziewczyny.
- No to co robimy ? Zostaliśmy sami.
- Masz jakiś pomysł ? - uśmiechneła się.
- Nie mam - posmutniał.
- Obejrzymy jakiś film ? - zapytała
- Jasne, czemu nie.- powiedział Ross
- Wybierz coś.
- hmm.. Może to ?- pokazał płyte
- Okej.
Ross wstał i włączył DVD
Zaczął się film.
Ross zbliżył się do Laury, złapał ją za ręce i pociągnął tak że brunetka wylądowała na jego kolanach.
Ich twarzę dzieliły milimetry aż w końcu Ross się przełamał i ją namiętnie pocałował.
Mineła już połowa filmu, Laura siedziała na kolanach u Rossa,ale już ledwo się trzymała i zasneła.
Blondyn delikatnię ją odsunał bo musiał wstać żeby wyłączyć telewizje.
Ross wstał delikatnie, Laure przykrył kocem, a potem sam się obok niej położył i zasnął.
Vanessa i Riker też już spali..

5 komentarzy:

  1. A jednak! Ty zawsze jesteś taka okrutna!
    CO?! ZNOWU ZACZYNASZ Z GADKĄ ŻE SIĘ NIE NADAJESZ?! Ja ci dam... Hahah Ja potrafięć scenę i ty się o tym aby na pewno chcesz przekonać xD
    No pisaj kolejnego :D

    OdpowiedzUsuń
  2. To ty nie potrafisz pisać ? To ja nnie potrafię pisać w porównaniu do ciebie.Jest świetny rozdział i tak dalej,czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń