niedziela, 15 września 2013

Rozdział XXXIX cz.1

Po 15 minutach byli na miejscu, Ellington stał już pod domem i na nich czekał.
- cześć wam - powiedział wesoło.
- niewierze to jest Ellington Ratliff - powiedziała Monika przez otwartą szybę samochodu Rikera.
- Tak to ja a wy to? -zapytał z uśmiechem na ustach.
- To masze wierne fanki, będą dziś z nami na scenie - zaśmiał się najstarszy.
- Super uwielbiam naszych fanów - powiedział wsiadając do samochodu.
- Tak a szczególnie dziewczyny - dodał Rocky na co wszyscy wybuchli śmiechem.
- Dobra koniec żartów musimy jechać żeby się nie spóźnić na koncert - powiedział Riker.
Droga na hale koncertową zajęła im 30 minut, wjechali na parking dla VIP ów zaparkowali i udali się w stronę wejścia.
Za drzwiami czekał na nich najmłodszy z rodzeństwa Lynch'ów Ryland który jest menadżerem zespołu. Zauważył nowe dziewczyny wiec podszedł do nich i się przywitał.
- cześć jestem Ryland- powiedział z uśmiechem na twarzy.
- cześć jestem Paula a to moja młodsza siostra Monika.
- Miło mi was poznać, ale przepraszam muszę lecieć pozałatwiać jeszcze kilka spraw z oświetleniem, zobaczymy się po później.
- Tak później się lepiej poznacie a teraz chodźcie rozpakować nasz sprzęt, bo nie chciała bym się spóźnić na koncert- powiedziała Rydel śmiejąc się.
-Tak, Rydel ma rację, musimy się zbierać bo za 10 minut się zaczyna- powiedział Ross po czym złapał dziewczyny za dłonie i zaprowadził na wejście sceniczne za kotarę.- tutaj na nas poczekajcie zaraz przyjdziemy.
- Dobrze spokojnie nigdzie nie uciekniemy- zaśmiały się obie.
Ross odwrócił się i szybkim krokiem poszedł do pokoju w którym były ich instrumenty. Rodzeństwo i Ell byli już gotowi, więc Ross wziął swoją czarną gitarę elektryczną i zatyczki żeby nie ogłuchnąć. Wszyscy gotowi wyszli z pokoju i udali się w kierunku sceny na której Ryland ich zapowiadał.
- Już jesteśmy- powiedzieli dochodząc do dziewczyn.
- Nie mogłyśmy się doczekać- powiedziały śmiejąc się.
Pierwszą piosenką którą mieli zagrać było Loud.

Ellington wszedł pierwszy i zaczął grać podkład, za nim weszła rydel dodając bębnom lżejszych dźwięków na klawiszach, gdy był czas na chłopaków stanęli tak że dziewczyny znajdowały się między nimi i w takim rozkładzie weszli jeszcze na ciemną scenę. 
Na raz po stopie w perkusji Ratliffa zaczęli grać pełny układ piosenki, a z otworów na przodzie sceny buchnął biały dym i fajerwerki.
Po piosence Ross gestem ręki uciszył zespół i zaczął mówić do mikrofonu przyciągając do siebie Paulę i Monikę.
- Chciałbym wam przedstawić 2 wyjątkowe fanki które będą nam dziś towarzyszyć na koncercie - tłum zaczął wiszczeć
- to chyba z zazdrości tak wiszczą- powiedział Rocky do Rikera powstrzymując się od śmiechu.
- Nie,to dla mnie wiszczą bo jestem przystojny- Powiedział Riker mając już na twarzy banana od ucha do ucha.
- Ha ha tak chyba jak zgaszą światła na sali- Powiedział Rocki który śmiał się już tak że było go słychać w mikrofonie rossa.
Długo się nie pośmiał bo Riker zaczął go gonić po scenie, na co fanki zaczęły być brawo i się śmiać.
Ross widząc reakcje tylu tysięcy fanek na to co robią jego bracia też nie powstrzymywał śmiechu zarówno jak Monika i Paula, nie wspominając już o Ratliffie i Rydel.
- Ale śmiech na sali- powiedział zadyszany od śmiechu Ratliff,  
- chyba pora zagrać piosenkę - powiedział Ross na co wszyscy przytaknęli i zaczęli grać "Pass My By " .
Koncert trwał do 22:30, i zleciał bardzo szybko.
Po ostatniej piosence na scenę wszedł Ryland w towarzystwie Laury i Vanessy po czym poprosił Rockiego o mikrofon.
- Mam do ogłoszenia ważną rzecz- powiedział odwracając się i klękając przed Moniką - Spodobałaś mi się od pierwszego wejrzenia, czy umówisz się ze mną na randkę?
- Tak! oczywiście że tak!- po tych słowach Monika rzuciła mu się na szyję i go pocałowała w policzek.
Całe R5, Vanessa, Laura, Monika, Paula, Ryland stanęli na przodzie sceny i się ukłonili. Fanki wiszaczały gdy schodzili ze sceny.
-Brawo młody, odważny jesteś - powiedział Riker do Rylanda, i kątem oka zauważył że Monika się zaczerwieniła. - O widzę że ktoś tu się nam w buraczka bawi.- powiedział unosząc brew, na co towarzystwo zaczęło się tylko śmiać.
- No to co teraz robimy?- spytała Rydel
- Ktoś ma jakiś pomysł?- rzucił Rocky ,który zauważył że Ross nad czymś myśli- Ross?
- Może mała imprezka? - powiedział wyciągając zza futerału na gitarę 2 litrowe flaszki.
- Ty mały cwaniaczku już miałeś wcześniej wszystko obmyślone- powiedział Riker biorąc głowę młodszego blondyna pod pachę i go czochrając.
- No wiesz zawsze trzeba mieć plan awaryjny- powiedział uwalniając się z uścisku brata.
- Tak ale nie sądzisz że 2 litry to za mało na nas 10?- powiedział Rocky.
- Ale z was alkoholiki -zaśmiała się Rydel, na co tylko Riker nie wybuchnął śmiechem.
- Kupi się po drodze spokojnie- powiedział najstarszy - Tylko gdzie zrobić tą imprezę?
- Na plaży - rzuciły Vanessa i Laura.
- No to wszystko ustalone-powiedział Ross idąc w stronę wyjścia.
- Ross!!- zawołał Riker.
- Co?
- A gitara? ja ci mam nosić?
- A no tak sory- powiedział śmiejąc się.
- ha ha i widać kogo ciągnie do procentów chociaż nie jest dobry z matmy- zaśmiał się Ellington i całe towarzystwo.

                            CDN <3

4 komentarze:

  1. hej to znowu ja ma przyjechać dziś moja ciocia i chce wiedzieć o której rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta prośba Ryland'a o pójście na randkę mnie rozjebała!

    OdpowiedzUsuń