czwartek, 19 września 2013

Rozdział XXXXVII

KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ !

Laura całą noc płakała, bo nie wiedziała jeszcze, że z Rossem wszystko jest okej.

Cała paczka ogarnęła się i pojechali jak najszybciej do szpitala.
Dojechaliśmy po nie długim czasie na miejsce, musieliśmy jak najszybciej znaleźć Ellingtona.
Nie mogliśmy go znaleźć.
Laura wyjeła telefon i zadzwoniła do Ella.
- Gdzie jesteś ? -spytałam
- Jesteście już ?
- No raczej, stoimy przed głównym wejściem, przyjdziesz po nas ?
- Już idę.
Staliśmy przed wejściem, czekając na Ella.
Po kilku minutach Ell do nas przyszedł i razem poszliśmy do pokoju Rossa i Rikera
 - Ell, co z Rossem ?
- Sama zobaczysz, ja wole nie mówić.
- Ell ! Wszystko z nim dobrze ? - zaczęłam płakać
- Lauro, proszę uspokój się !
- Jak mam się uspokoić, skoro ty robisz ze mnie idiotkę i nie chcesz mi powiedzieć co z moim chłopakiem.
- Nie robię z Ciebie idiotki.
Weszliśmy do pokoju, Riker siedział na krześle, a Ross spał.
Vanessa rzuciła się na Rikera.
- Ała, moja ręka.
- Przepraszam kochanie !
- Nie szkodzi, mam drugą.
Riker przytulił Vanesse, a potem ją czule pocałował
Potem wszyscy się do niego przytuliliśmy.
- Ej spokojnie, jest okej.
- Co z Rossem ? Przeżyje ? - zapytałam
Riker mi nie odpowiedział, podeszłam do łóżka mojego chłopaka i się do niego przytuliłam.
 Zaczęłam płakać.
- Ross nie opuszczaj mnie, nie przeżyje jednego dnia bez Ciebie, a co dopiero całego życia, Kocham Cię.
Wszystko to co powiedziała mi na ucho Laura słyszałem bo się obudziłem jak cała gromadka weszła do pokoju.
Byłam cały czas przytulona do Rossa, nagle jego serce zaczęło bić szybciej.
- Dlaczego mam Cię opuszczać, słyszysz jak mi serce bije ? To wszystko przez Ciebie, bo Cię kocham najbardziej na świecie. - powiedziałem do mojej księżniczki.
- Ross ! -Krzyknełam
- Nie krzycz, głowa mi pęka.
- Przepraszam kochanie !
Nie mogłam w to uwierzyć, że mój blondynek żyje.
- Ellington ! Nie odzywaj się do mnie !
- Ale co ja zrobiłem? - wybuchłem śmiechem
- Jeszcze się pytasz co? Tak mnie nastraszyłeś,nie chciałeś mi powiedzieć co się z nim dzieje !
- Oj tam, oj tam.
- Ell jak wyzdrowieje to pożałujesz- powiedział Ross
- Hahaha, mam się Ciebie bać ?
- Zobaczysz !
Cały czas rozmawialiśmy.
- W sumie to kiedy wychodzisz ? - spytała Laura
- Nie mam pojęcia.
- No cóż..
- Kocham Cię Laura !
- Ja Ciebie też.
- Oh jakie to słodkie, tak słodki, że zaraz się zrzygam - powiedział i zaśmiał się Ell
- Oj grabisz, sobie grabisz Ell - powiedział Ross
W pewnym momencie do pokoju weszli rodzice Rikera i Rossa, wszyscy byliśmy w lekkim szoku, ponieważ nawet ich jeszcze o tym nie powiadomiliśmy.
- Cześć Dzieciaki.
- Dzień dobry
- Czemu mnie od razu nie poinformowaliście że mieliście wypadek ?! - spytała zdenerwowana Stormie
- No bo...- nie dokończyłem mówić, bo Riker mi przerwał.
- No bo nie chciałem was denerwować, a po za tym to jest wszystko moja wina.
- Riker przestań tak mówić, nie zaczynaj znowu tego tematu, rozmawialiśmy o tym - przerwałem mu
- Ross, proszę Cię, gdyby nie ja to nie byś był w takim stanie jakim jesteś.
- Przestań ! - krzyknąłem.
- Uspokójcie się wszyscy ! -wrzasnęła Stormie
- Gdyby nie zadzwonił lekarz, nie wiedziałabym o tym, że jesteście w szpitalu bo mieliście wypadek
- Wtedy byłoby lepiej...- powiedział Ross i z wielką trudnością odwrócił się do wszystkich plecami.
Jak się odwróciłem wszystko mnie bolało.
- Tak, oczywiście, a gdybyś zmarł ? dobrze wiesz, że marne szanse były na przeżycie, to rzeczywiście naprawdę bardzo fajnie byłoby gdybym się o tym nie dowiedziała prawda ?- wtrąciła mama i wyszła z płaczem.
- I tak byłoby chyba lepiej dla wszystkich, żądnych problemów ze mną ! - krzyknąłem
- Ross ! Jak możesz w ogóle tak mówić ? - krzyknęła Laura i ona też wybiegła.
Dopiero teraz doszło do mnie co ja tak naprawdę powiedziałem.
- Brawo Ross, brawo, straciłeś Laurę, a o rodzicach nawet nie wspomnę....- powiedział do mnie Rocky
- No to pięknie...
- Powinieneś się zastanowić nad tym co mówisz - wypaliła Rydel
- Ross czy ty nie rozumiesz, że jak byś nie przeżył tego to miałbym Cię na sumieniu ? Bo jechałeś wtedy ze mną w aucie - wypalił Riker
Zrobiło się późno, lekarz wyprosił wszystkich z pokoju i kazał iść do domu.
W pokoju zostałem tylko ja i Riker.
- Jesteś zadowolony z siebie bracie ? -zapytałem się Rossa
- Nie, bardzo żałuje tego co powiedziałem...-posmutniał
- Lepiej módl się o to żeby wszystko wróciło do normy, i żeby Laura nie miała ci za złe bo mama tobie na pewno wybaczy.
- Mam taką nadzieje.
- Wiesz co Ross ?
- Co ?
- Kocham Cię brat !
- Ja ciebie też, Przepraszam że jestem taki jaki jestem- znowu posmutniał
Riker wziął książkę i zaczął czytać.
- Ej brat, podasz mi jeszcze telefon ?
- Jasne.
Rik wstał  i poddał mi telefon.
- Dzięki.
- Nie ma za co.
Wziąłem telefon w ręce i postanowiłem zadzwonić do Laury.
Nie zdziwiłem się faktem, że ona nie odbierała.
Dzwoniłem do upadłego.
- I co?
- Nie odbiera ! a jak ona sobie coś zrobiła !?
- szczerze ? też bym nie odebrał.
- dzięki za pocieszenie.
- spróbuj jeszcze.
Wybrałem ponownie numer do Laury, w końcu odebrała.
- Czego chcesz ?!
- Chciałem...- nie dokończyłem bo mi przerwała.
- Powiem Ci tak... Jeśli uważasz, że byłoby lepiej jakbyś zginął i nikt by nie miał z tobą problemu to mnie już nie zobaczysz.
- Ale...
- TO KONIEC, NIE CHCĘ CIĘ ZNAĆ ! - rzuciła słuchawką.
- Co jest brat ? - Riker spytał nie pewnie.
- To koniec !
- Nie rozumiem ?
- KONIEC MOJEGO ZWIĄZKU Z LAURĄ !
- No to lipa...
- Tak...- odwróciłem się i zasnąłem.
Riker podszedł do brata i go przytulił.
- Będzie okej
Wróciłem na swoje łóżko, ale nie mogłem zasnąć ponieważ ono cały czas skrzypiało...


CDN <3
Wiem, jestem wredna... :) 



8 komentarzy:

  1. świetny,cudowny,boski ! :) Zapraszam do mnie http://r5-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział, czekam z niecierpliwością na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejki super rozdział. Proszę zrób tak żeby Ross i Laura do siebie wrócili. Kocham cię i twojego bloga. <33 :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz może o której dodasz nowy rozdział dzisiaj? Bardzo mi na tym zalerzy zeby był dzisiaj bo tak się wkręciłam w tego bloga!! <33

      Usuń
  4. Czekam na nexta... Masz exstra blog:)) Dlaczego rozdzieliłaś Raure? Jesteś wredna (foch forever na 5 minut:D) Mam jeszcze 2 sugestię i jedno pytanie... Number one to to że chciałabym żeby Ellington chodził z Rydel, fajnie by było..i żeby ktos ze sobą zerwał ale Riker i Vanessa nadal mają być razem..i oczywiście Ross i Laura tez jak ich ze sobą pogodzisz:D I te pytanko brzmi... kiedy będzie dzidziuś Vanessy? nie moge się doczekać;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha :D Rydel z Elingtonem hmmm też miałam taki pomysł ale.... Nie wiem zobaczę jeszcze :d
      Kiedy będzie dzidziuś tego też nie wiem :d

      Usuń