środa, 4 września 2013

Rozdział XXV

Vanessa jeszcze spała.
Rano Laura obudziła się w ramionach Rossa.
Chłopak już nie spał.
- Wyspałaś się kochanie ?
- Tak, a ty? - zapytała i uśmiechnęła się.
- Tak kochanie. Zejdę na dół zrobić nam śniadanie.
- Znowu ty ? - zapytała
- Nie chcesz żebym robił?
- Chcę ale gdy jesteś u mnie cały czas to zawsze ty robisz.
- No to co ? - zapytał
- No to że jesteś u mnie i to ja powinnam wszystko robić.
- I co z tego że jestem u Ciebie? robię śniadanie bo Cię kocham i lubię to robić dla mojej królewny.
- Ross jesteś uroczy, kocham Cię ! - pocałowała go
- Wiem że jestem - zaczął się śmiać.
- Idź się ubrać a ja idę przygotować śniadanie.
- Dobrze Ross.
Ross zszedł na dół a Laura wybrała ciuchy i poszła się ubrać...
Po pięciu minutach Laura była już na dole..
- Co dobrego dzisiaj szykujesz ?
- Zobaczysz.
Ross po dziesięciu minutach podał do stołu.
- Smacznego ! - powiedział.
- Dziękuje, a co to jest ?
- Jedz.
- Dobra, dobra.
Ross i Laura zaczęli jeść, po dziesięciu minutach zjedli.
- To było pyszne, ale nadal nie wiem co to jest.
- I się nie dowiesz- powiedział z uśmiechem
- No to trudno. Co dzisiaj robimy ?
- A co chcesz ?
- Nie wiem. Jest dopiero  dziewiąta.
- Może jakąś imprezę zrobimy ?
- Jasne czemu nie, u mnie czy u Ciebie  ? - spytała Laura
- Jak chcesz - powiedział.
- W sumie mi to wszystko jedno.
- Mi też.
- No to zrobimy u mnie.
- No okej
- Ross trzeba zadzwonić do wszystkich i pójść do sklepu.
- Jasne, bierz telefon i chodź zadzwonimy.
Ross i Laura wzięli telefony i zaczęli dzwonić do znajomych.
Po półgodzinie wszyscy znajomi jak i rodzeństwo Rossa i Vanessa zostali poinformowani o imprezie u Laury.
Prawie wszyscy powiedzieli że będą oprócz niewielkiej grupki.
Para zjadła śniadanie i postanowiła pojechać na większe zakupy. Brunetka miała już dowód, więc mogła kupić Alkohol.
- Słuchaj Ross, myślisz że Rydel pojechała by z nami, bo zakupów będzie trochę.
- Musiałabyś do niej zadzwonić albo ja.
- No okej to zadzwonię.
Dziewczyna wyjęła  telefon i zadzwoniła do siostry Rossa.
- Hej Rydel, jesteś teraz zajęta ?
- Hej młoda, nie jestem jeszcze, dlaczego pytasz ?

- No bo przydałaby się podwózka, bo robię imprezę zresztą wiesz i muszę zakupy zrobić
- Jasne, zaraz będę.
- Okej, czekamy 
Odłożyła telefon i się odezwała.
- Rydel zaraz będzie.
- Okej - przytulił Laurę
Po piętnastu minutach Rydel przyjechała.
 Laura wzięła torebkę, a Ross się ubrał  i wyszli.
Cała trójka pojechała do sklepu, a po dwudziestu minutach dojechali.
Wyszli z Auta i udali się w stronę sklepu.
- No to gdzie idziemy najpierw ? - spytał się Ross 
- A jak myślisz? - zaśmiała się. 
- Hmmm, niech zgadnę... Na Alkohol ?
- Tak. Jak myślisz dużo go weźmiemy ? Trochę osób ma być.- powiedziała Laura
- No trochę trzeba by było wziąć.
Cała trójka doszli do działu "Alkoholowego" 
Wzięli paręnaście "zgrzewek", potem poszli po jakieś chipsy, popcorn itd.
W końcu po chodzeniu po sklepie poszli w stronę kasy.
Ross wyłożył wszystko.
- Dzień Dobry, jakaś karta zniżkowa?  - powiedziała Kasjerka
- Witam, niestety nie.
- No trudno.
Kasjerka zaczęła kasować.
- A Dowodzik pani ma ? 
- Oczywiście. 
Dziewczyna wyjeła dowód i pokazała.
- No Dobrze. Widzę że jakaś impreza się szykuje - uśmiechnęła się kasjerka
- No tak - dziewczyna odwzajemniła uśmiech
- Płaci pani 225,99 zł
- Dobrze. 
Laura wyjeła portfel i zapłaciła.
- Udanej imprezy - powiedziała Kasjerka
- Dziękujemy.
Cała trójka odeszła od kasy, a Ross wziął zakupy.
- Ross, daj mi reklamówki nie będziesz dźwigać sam
- Poradzę sobie - uśmiechnął się
- Nie ma że poradzisz robię, daj i nie gadaj mi tu ! - powiedziała Laura
- No dobrze.
Ross podał reklamówki i poszli w stronę auta Rydel.
- Słuchaj Rydel, zostajesz u mnie czy jedziesz do domu się przebrać ? - spytała Laura
- No nie wiem, chyba że podwiozę was, szybko pojadę do domu i wrócę wam pomóc.
- Poradzimy sobie we dwójkę ale skoro chcesz... - uśmiechnęła się
- No dobra chodźcie.
Spakowali zakupy do auta Rydel i pojechali. Dopiero po godzinie dojechaliśmy ponieważ były straszne korki.
Dojechaliśmy.
- Dobra Rydel, jedź do domu a my musimy wszystko szykować...
- Do zobaczenia za jakieś półgodziny przyjadę, pomóc
- Naprawdę nie musisz, za godzinę będą się ludzie zbierać, więc do tego czasu już wszystko będzie przygotowane.
- No okej.
Rydel pojechał, a my się zabraliśmy za przygotowywanie wszystkiego.
Po kilkudziesięciu minutach wszystko było przygotowane, Laura poszła się przebrać.
Teraz wyczekiwaliśmy tylko na gości....


CDN 

Rozdział może pojawi się jeszcze dzisiaj ale śmiem 
w to wątpić.
Jak nie będzie dziś to na 100 % jutro :)


3 komentarze:

  1. Świetny rozdział!
    Uuuu alkochol... zapowiada się ciekawa impreza
    Czekam z niecierpliwością

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje. Może jeszcze dziś będzie.
    No a nawet bardzo ciekawy xd hahah

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietny. :* Na pewno nastepny bedzie rownie dobry co ten. ;) Juz nie moge sie doczekac nastepnego. Rozumiem, ze dzis bedzie trudno dodac bo jestesmy w takiej samej sytuacji i sama ledwo mam czas zeby wejsc i przeczytac. xd Ale na szczescie znajduje czas. ;) Czekam na next. :)

    OdpowiedzUsuń