sobota, 14 września 2013

Rozdział XXXVI

KOMENTUJĄC MOTYWUJESZ !
PAMIĘTAJ !
Ross wstał gdy jeszcze wszyscy spali. 
Poszedł do kuchni tak cicho żeby nikogo nie obudzić, zamknął drzwi i zaczął szykować śniadanie. Była godzina jedenasta, śniadanie było skończone, teraz tylko czekało aż wszyscy się obudzą.
Piętnaście minut później Riker z Vanessą zeszli na dół. 

Laura jeszcze spała.
- Cześć Wam, wyspaliście się ?
- My tak, a wy ? Zaraz, zaraz gdzie jest Laura ?  
- Jeszcze śpi.  
- Poważnie ? Ona zawsze wstawała wcześniej niż my.  
- Tak, ale obudziła się o drugiej i wyszła się przejść, a wróciła koło godziny czwartej jak dobrze pamiętam.  
- Sama ? - zdziwiła się Van  
- Tak.
- Przecież mogło się jej coś stać.  
- No wiem, dobra my tu gadu gadu, a śniadanie czeka. Jedzcie !  
- Nie zaczekamy na Laurę ?  
- Zanim się obudzi to będzie trzynasta - zaśmiał się Ross  
- No spoko.  
Riker, Ross i Van zasiedli do stołu i zaczęli jeść.  
- Macie jakieś plany na dziś ? - spytał Ross  
- Jeszcze nie, a wy? - stwierdzili oboje  
- Idziemy na deptak nie wiem po co ale Laura powiedziała,że jak wstanie to wszystko mi powie.  
- Okej, myślisz, że będziemy mogli się przejść z wami ?  
- Nie mam pojęcia.  
- Zobaczymy.  
- Noo, ja serio nie mam pojęcia po co ona chcę tam iść.  
- Zobaczymy jak wstanie - uśmiechnął się.  
Ross, Riker i Vanessa skończyli jeść, do kuchni weszła Laura.  
- Cześć Wam !  
- Hej mała - powiedział Riker  
- Zostało coś dla mnie jeszcze ? - zaśmiała się.
- No coś tam jeszcze zostało. - powiedział Ross
- No ja myślę - uśmiechnęła się Laura.
Brunetka chciała usiąść na krześle obok Rossa, ale chłopak złapał ją za rękę i pociągnął, wylądowała u niego na kolanach.  
- Przecież mogę usiąść na krześle.  
- No ale możesz też siedzieć u mnie na kolanach.  
- A może ja nie chcę..  
- Wiesz co ? - posmutniał  
- Co ?  
- To.- Ross puścił dziewczynę i lekko ją popchnął i sam wstał.  
- Ej no kochanie ja żartowałam.
- I co z tego ?  
- Ja chcę zostać na kolanach.  
- Teraz to sobie możesz tylko pomarzyć.
Ross wyszedł z kuchni i poszedł do salonu. Laura zaczęła jeść, w pewnej chwili Riker powiedział.  
- No, Laura on się chyba na prawdę obraził.  
- Przejdzie mu...chyba...  
- Jak się dobrze postarasz...  
- Eh...  
- Słuchaj, po co idziecie na deptak? 
- Ah no tak, która jest godzina ?  
- Trzynasta.
- Już ?  
- Tak, to po co idziecie ?
- No bo jak wyszłam, poznałam Paule jest ona z Polski.
- Iii ?  
- Ma młodszą siostrę i jest moją i Rossa wielką fanką, więc zaproponowałam jej że razem z Rossem spędzimy z nią razem popołudnie. 
 - Aha ? Możemy iść z wami ?  
- Jasne, czemu nie.  
- Najpierw pogadaj z Rossem czy w ogóle pójdzie..  
- Wiem, ale powiedziałam jej że o czternastej będziemy na deptaku..  
- Dobra, idź pogadaj z Rossem.  
- Noo..  
Laura poszła do salonu, Ross siedział na kanapie.  
- Hej, Ross...  
- Co chcesz ?  
- Przepraszam, ja żartowałam...
- Tylko tyle? - uśmiechnął się  
- Niee - uśmiechneła się.
Laura podeszła do Rossa, usiadła do niego na kolana i go pocałowała.  
- No teraz to rozumiem - zaśmiał się Ross  
- No to co idziemy na deptak ? 
- Właśnie, po co my mamy tam iść ?  
Dziewczyna opowiedziała mu wszystko.  
- To co idziemy ?  
- Jasne, chętnie poznam moją fanką. - powiedział i się uśmiechnął Ross
-Dobra, czekaj.  
- Riker, Vanessa !! - krzyknęła Laura  
- Cooo ?  
- Idziecie z nami ?  
- Tak. -
- No okej. 
Laura i Vanessa poszły się przebrać. Po dziesięciu minutach były gotowe. Cała gromadka udała się w stronę deptaka gdzie już czekała Paula z siostrą...

CDN <3 

10 komentarzy:

  1. Swietny. Nie pisałam dawno tu komentarza ale wiedz ze zawsze tu jestem i czytam wszystko. ;) Pozdrawiam i czekam na next. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boski ten rozdział :* Nie mogę się doczekać następnego :P

      PS. Przez przypadek usunęłam :P

      Usuń
  3. Cudowny rozdział! Czekam z niecierpliwością na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. zajebisty blog kocham go

    OdpowiedzUsuń