PAMIĘTAJ !
Ross wstał gdy jeszcze wszyscy spali.
Poszedł do kuchni tak cicho żeby nikogo nie obudzić, zamknął drzwi i zaczął szykować śniadanie. Była godzina jedenasta, śniadanie było skończone, teraz tylko czekało aż wszyscy się obudzą.
Piętnaście minut później Riker z Vanessą zeszli na dół.
Laura jeszcze spała.
- Cześć Wam, wyspaliście się ?
- My tak, a wy ? Zaraz, zaraz gdzie jest Laura ?
- Jeszcze śpi.
- Poważnie ? Ona zawsze wstawała wcześniej niż my.
- Tak, ale obudziła się o drugiej i wyszła się przejść, a wróciła koło godziny czwartej jak dobrze pamiętam.
- Sama ? - zdziwiła się Van
- Tak.
- Przecież mogło się jej coś stać.
- No wiem, dobra my tu gadu gadu, a śniadanie czeka. Jedzcie !
- Nie zaczekamy na Laurę ?
- Zanim się obudzi to będzie trzynasta - zaśmiał się Ross
- No spoko.
Riker, Ross i Van zasiedli do stołu i zaczęli jeść.
- Macie jakieś plany na dziś ? - spytał Ross
- Jeszcze nie, a wy? - stwierdzili oboje
- Idziemy na deptak nie wiem po co ale Laura powiedziała,że jak wstanie to wszystko mi powie.
- Okej, myślisz, że będziemy mogli się przejść z wami ?
- Nie mam pojęcia.
- Zobaczymy.
- Noo, ja serio nie mam pojęcia po co ona chcę tam iść.
- Zobaczymy jak wstanie - uśmiechnął się.
Ross, Riker i Vanessa skończyli jeść, do kuchni weszła Laura.
- Cześć Wam !
- Hej mała - powiedział Riker
- Zostało coś dla mnie jeszcze ? - zaśmiała się.
- No coś tam jeszcze zostało. - powiedział Ross
- No ja myślę - uśmiechnęła się Laura.
Brunetka chciała usiąść na krześle obok Rossa, ale chłopak złapał ją za rękę i pociągnął, wylądowała u niego na kolanach.
- Przecież mogę usiąść na krześle.
- No ale możesz też siedzieć u mnie na kolanach.
- A może ja nie chcę..
- Wiesz co ? - posmutniał
- Co ?
- To.- Ross puścił dziewczynę i lekko ją popchnął i sam wstał.
- Ej no kochanie ja żartowałam.
- I co z tego ?
- Ja chcę zostać na kolanach.
- Teraz to sobie możesz tylko pomarzyć.
Ross wyszedł z kuchni i poszedł do salonu. Laura zaczęła jeść, w pewnej chwili Riker powiedział.
- No, Laura on się chyba na prawdę obraził.
- Przejdzie mu...chyba...
- Jak się dobrze postarasz...
- Eh...
- Słuchaj, po co idziecie na deptak?
- Ah no tak, która jest godzina ?
- Trzynasta.
- Już ?
- Tak, to po co idziecie ?
- No bo jak wyszłam, poznałam Paule jest ona z Polski.
- Iii ?
- Ma młodszą siostrę i jest moją i Rossa wielką fanką, więc zaproponowałam jej że razem z Rossem spędzimy z nią razem popołudnie.
- Aha ? Możemy iść z wami ?
- Jasne, czemu nie.
- Najpierw pogadaj z Rossem czy w ogóle pójdzie..
- Wiem, ale powiedziałam jej że o czternastej będziemy na deptaku..
- Dobra, idź pogadaj z Rossem.
- Noo..
Laura poszła do salonu, Ross siedział na kanapie.
- Hej, Ross...
- Co chcesz ?
- Przepraszam, ja żartowałam...
- Tylko tyle? - uśmiechnął się
- Niee - uśmiechneła się.
Laura podeszła do Rossa, usiadła do niego na kolana i go pocałowała.
- No teraz to rozumiem - zaśmiał się Ross
- No to co idziemy na deptak ?
- Właśnie, po co my mamy tam iść ?
Dziewczyna opowiedziała mu wszystko.
- To co idziemy ?
- Jasne, chętnie poznam moją fanką. - powiedział i się uśmiechnął Ross
-Dobra, czekaj.
- Riker, Vanessa !! - krzyknęła Laura
- Cooo ?
- Idziecie z nami ?
- Tak. -
- No okej.
Laura i Vanessa poszły się przebrać. Po dziesięciu minutach były gotowe. Cała gromadka udała się w stronę deptaka gdzie już czekała Paula z siostrą...
CDN <3
zajebisty kiedy next ?
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoże dzisiaj, Nie wiem.. :/
Swietny. Nie pisałam dawno tu komentarza ale wiedz ze zawsze tu jestem i czytam wszystko. ;) Pozdrawiam i czekam na next. :*
OdpowiedzUsuń<3
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBoski ten rozdział :* Nie mogę się doczekać następnego :P
UsuńPS. Przez przypadek usunęłam :P
Spoko xd :*
UsuńCudowny rozdział! Czekam z niecierpliwością na kolejny <3
OdpowiedzUsuńBędzie za paręnaście minut:D
Usuńzajebisty blog kocham go
OdpowiedzUsuń