Ubrała się i zeszła na dół.
Bardzo się zdziwiła gdy na dole zobaczyła Rossa.
- Ty już nie śpisz ? - zdziwiła się
- No nie śpię a co ? Zdziwiona ? - uśmiechnął się
- No trochę, myślałam że wstanę pierwsza i zrobię wszystkim śniadanie.
- Hahah, już właśnie zacząłem robić, może chcesz mi pomóc - spytał
- Jasne, czemu nie.
Ross i Olivia zaczęli robić śniadanie.
Ryland się obudził i zobaczył że Olivia i Ross buszują po kuchni, więc miał pewien plan.
Ryland pobiegł do swojego pokoju po jedną rzecz.
Jak już wziął to poszedł do kuchni tak żeby nikt go nie widział.
Schylił się i wpuścił do kuchni małą nakręcaną mysz.
Olivia po chwili zobaczyła mysz i zaczęła panicznie krzyczeć.
- Aaaaaaaaaaaaaaa ! Rosss weź to !!
Olivia obudziła cały dom.
- Olivia czemu rak krzyczysz - zapytała Rydel
- No bo... mysz !
Ryland tarzał się ze śmiechu.
Ross to zobaczył i też zaczął się śmiać bo wiedział że to sprawka Rylanda.
Ross wziął mysz na rękę i pokazał że to nakręcana.
Olivia zaczęła się sama z siebie śmiać..
- Ryland wiesz co ? Pożałujesz ! - powiedziała Olivia.
Wszyscy już czekali na śniadanie przy stole.
Ross przyniósł jedzenie i zaczęli jeść.
***
Skończyliśmy jeść i Olivia zapytała się Rossa.
- Ross pójdziemy się przejść do miasta dzisiaj ?
- Wiesz co, umówiłem się z Laurą ale może poszła by z nami ?
- Myślisz że będzie chciała ?
- Nie wiem, poczekaj zadzwonię do niej.
Wyjął telefon i wybrał numer do Laury
- Cześć kochanie.
- No hej Ross.
- Słuchaj, Olivia by chciała zobaczyć resztę miasta ale wiem że się umówiliśmy, wiec pytam czy moglibyśmy zmienić plany i pójść we trójkę pokazać jej resztę miasta.?
- No okej, chętnie ją poznam
- Okej. Będziemy u Ciebie za godzinę.
- okej, czekam.
Ross skończył rozmawiać
- Olivia idziemy we trójkę
- Okej. Ile.mam czasu na przyszykowanie się. ?
- Powiedziałam Laurze że za godzinę u niej będziemy.
- okej, to już idę się szykować.
Olivia poszła na gorę się przyszykować.
~Oczami Laury~
No to poznam dzisiaj Olivie.
Mam godzinę na przyszykowanie się.
Laura poszła do góry...
CDN.
Napisze za jakąś godzinę następny rozdział, muszę ogarnąć mieszkanie..
Świetny. Fajnie się zapowiada. :-) Czekam z zapartym tchem na next. Naprawdę bardzo Cię podziwiam, że masz w sobie tyle pasji do tego bloga i tyle pomysłów, żeby pisać tak często i tak fantastycznie. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńPasji.. Hmmm..
Piszę dla tego że polubiłam to robić, i czytając wszystkie komentarze motywujecie mnie do tego abym pisała dalej i dalej.
Gdyby nie te wszystkie komentarze to by nie było motywacji i bym się poddała...
Dziękuję że uważacie że mam "Fantastyczne" pomysły.
Nie zastanawiam się nad tym, przyjdzie mi Wena i zaczynam pisać i czasami nie wiem w którym momencie się zatrzymać.
Piszę wszystko dla moich Wiernych czytelniczek :)
Zazdroszczę tak ogromnego talentu. :-)
OdpowiedzUsuńOgromnego to bez przesady..
UsuńDziękuję <3
A powiem szczerzę że nie które sytuacje są tak jakby z mojego życia. :D
Ale prawie wszystko to fikcja:
Nie wliczając że Ross i Laura byli w prywatnym życiu razem. :D
Byli? A juz nie są? Nie słyszałam o zerwaniu. Artysta zazwyczaj czerpie inspiracje z własnych doświadczeń. Wtedy dzieło jest bardziej wypełnione emocjami i uczuciami. Które potem przechodzą na czytelników. :) A wbrew pozorom to nie lada wyzwanie. xd
OdpowiedzUsuńNo już niestety nie są... Ale są przyjaciółmi i to jest nsjważniejsze ! ;*
OdpowiedzUsuńHehe prawda. ;)
Tylko dwie góra trzy sytuacje są trochę z mojego życia + dodana fikcja...