Jest ranek, czas wstać do szkoły.. Pomyślałem...Wreszcie zobaczę Laurę, od kilku dni się z nią nie widziałem.
Ubrałem się w moje ulubione ciuchy i zacząłem układać sobie włosy, nagle do pokoju weszła Rydel.
Rydel:Hej brat pośpiesz się a nie stroisz się przed lustrem, i tak jesteś przystojny :p
Ross: Rydel... Puka się.. W sumie to co chciałaś ?
Rydel: Śniadanie na Ciebie braciszku czeka. A i Dzisiaj się na pewno Laurze spodobasz :p
Ross: Aha.. Nie no spoko siostra, już schodzę.
Chodząc po schodach prawie się wywaliłem. Nie wiem gdzie byłem wtedy myślami..
Mark(Tata): No Ross w kim się zakochałeś że nawet nie patrzysz jak schodzisz po schodach, prawie nogę sobie złamałeś.
A ja wiem, a ja wiem ! odezwała się Rydel z uśmiechem.
Riker,Rocky,Ryland popatrzyli się ze zdziwieniem na Rydel...
Byli w lekkim szoku.
Dobra dzieciaki jeść i zmykać do szkoły.-odezwała się Stormie(Mama)
Cała rodzina skończyła jeść śniadanie. Ross schował naczynia do zmywarki. Poszedł do siebie po plecak i udał się w strone drzwi.
Idę do szkoły mamo-Krzyknął ROSS
******************************
Pod domem czekali już przyjaciele oprócz Laury.
Ross: Hej wam! Czemu nie ma z wami Laury ?
Dzisiaj idzie sama, nie chciała iść z nami -odezwała się Raini
Ross: Dlaczego ?
Raini: Nie długo się pewnie dowiesz..
Calum i Ross popatrzyli się na dziewczynę ze zdziwieniem.
Raini: Dobra chodźcie bo się zaraz spóźnimy...
Za dziesięć minut miał być dzwonek na lekcje. Raini i Calum rozeszli się w swoje strony.
Zostałem sam ale z daleka widziałam znaną mi sylwetke. To była Laura, rozmawiała z kimś przez telefon. Na szczęście mnie nie zauważyła, wiec poszedłem za nią i wiem że to wredne ale podsuchałem jej rozmowe przez telefon.
Mówiła że chyba się zakochała.
Niestety nie zdażyłem podsłuchać wiecej rozmowy ponieważ zadzwonił dzwonek i szybko pobiegłem do klasy.
Laura się spóźniła na lekcje, chociaż nigdy się nie spóźniała.
Laura: Dzień Dobry, przepraszam za spóźnienie. Zaspałam. - skłamała.
Nauczyciel: Witam panią Marano, prosze dosiądz sie do Rossa.
Laura: Dobrze.
Usiadłam koło Rossa, przywitałam się.
Dlaczego skłamałaś? - zapytał Ross
Tak wyszło - odezwała się Laura.
Do przerwy zostało kilka minut.
******************************
Zadzwonił dzwonek. Laura wyszła jako pierwsza a ja pobiegłem za nią.
Laura stój ! - zawołałem.
Dziewczyna się zatrzymała.
Ross coś się stało ? - zapytała
Niee, chciałem się zapytać czy nie znalazłabyś dla mnie troche czasu. Wyskoczylibyśmy gdzieś. Ostatnio się nie widziałyśmy zbyt często - powiedział Ross.
Jasne, przepraszam że sie nie odzywałam przez te kilka dni, musiałam coś przemyśleć - powiedziała i cmokneła go w policzek.
No dobrze, to przyjdę do Ciebię dzisiaj o 19;00 i pójdziemy tylko we dwójkę do kina. Okej ?
Okej - powiedziała Laura.
A teraz chodz bo zaraz zaczyna się lekcja.
Złapałem Laure za ręke i poszliśmy do sali.
*******************************
Lekcje się skończyły.
Odprowadzając Laure do domu, przez całą droge się wygłupialiśmy.
Doszliśmy pod drzwi do domu Laury .
Dobra laska ja będe po Ciebię o 19:00, spędzimy razem miły wieczór - powiedział Ross.
No dobrze będe czekać. - Odezwała się Laura i cmokneła go w policzek.
Nie mogę się doczekać wieczoru, mam nadzieję że będzie udany.
A teraz musze zjeść obiad i za jakieś dwie godziny musze sie zacząć ogarniać...
*******************************
Jak myślicie co sie wydarzy w następnym rozdziale?
Jutro będzie następny rozdział <3
Dobranoc !
super kiedy next
OdpowiedzUsuń