~Oczami Rossa~
Zadzwonił budzik, nie chciało mi się wstać ale na samą myśl że zobaczę Laure szybko wstałem.
Poszedłem do łazienki ubrałem się i wróciłem do pokoju.
Po chwili do pokoju weszła Rydel.
- Ross zamierzasz dzisiaj powiedzieć Laurze że ci się podoba i że chcesz z nią chodzić.?
- Ale siostra to nie jest takie proste.
- Ross ja to rozumiem ale będziesz musiał w końcu jej to powiedzieć.
- Rydel wiem.
- Dobra brat, chodz na dół...Śniadanie czeka.
- Dzięki Siostra, zaraz zejdę..
Schodząc po schodach znowu się prawie wywaliłam.
Cała rodzinka się ze mnie śmiała.
Ross znowu się prawie wywaliłeś, o kim tak ciągle myślisz ?
Ross spojrzał na wszystkich.
A wy co tacy ciekawscy ? - powiedział
A no tak pytaliśmy, już drugi raz się prawie wywaliłeś - odezwali się Rodzice.
Do trzech razy sztuka - odezwał się Ross i się uśmiechnął
Za trzecim razem to wylądujesz w szpitalu - odezwał się Riker.
No zobaczymy brat - mruknął Ross.
Dobra dzieciaki jeść a nie gadać - odezwał się Mark(tata)
Wszyscy zasiedli do stołu. Zaczeli jeść.
Ross zjadł najszybciej, zabrał swój talerz i poszedł do kuchni.
Wychodząc z kuchni odezwała sie Stormie (mama) :
- Ross a ty co tak szybko zjadłeś ?
- Bo się już umówiłem i ktoś na mnie czeka.
- Czy ten `ktoś` to ta brunetka? Jak ona miała... Laura tak ?
- A nawet jeśli tak to co ?
- Może zaprosił byś ją na obiad dzisiaj ? Chętnie ją poznamy.
- Zastanowie się. Dam znać za niedługo, dobra ?
- No dobrze, czekam na telefon od Ciebie.
Pójde do swojego pokoju po plecak. - pomyślał Ross
Dobra wszystko już zabrałem ide po Laure.
Ide już, pa wszystkim.
- Idz, idz Laura czeka - zaśmiało się rodzeństwo.
Chciałem coś powiedzieć ale się powstrzymałem i wyszłem.
Wziąłem telefon i zadzwoniłem do Laury.
- Cześć Laura, będe za dziesięć minut.
- Dobra, czekam.
~oczami Laury~
Ross miał być lada moment a ja nie wyprostowałam sobie włosów. No trudno dzisiaj pójde w kręconych włosach. - pomyślała.
Dobra jestem gotowa - powiedziała.
Ide już na dół bo za moment może przyjść Ross. Już prawie zeszłam na dół gdy zadzwonił dzwonek do drzwi.
Szybko się udałam do drzwi.
- Hej Ross ! - przytuliła sie do niego i cmokneła go w policzek
- Hej Laura ! Bardzo ładnie dziś wyglądasz - uśmiechnął sie i ją objął.
Laura zamkneła drzwi i udali się w stronę szkoły.
Po chwili odezwał się Ross.
- A właśnie Laura masz już jakieś plany na popołudnie ?
- Nie, a czemu pytasz ? - odezwała się brunetka
- Bo wiesz moja rodzina oprócz Rydel bo już się znacie chciała cię poznać.
- W sumie nie mam planów jeszcze.
- No to już masz. Od razu po szkole idziemy do mnie.
- Od razu ? A będe mogła chociaż na chwile pójść do domu po to żeby się przebrać ?
- W sumie to możesz iść w tym ale jak chcesz się przebrać to okej.
- Pójdziemy na chwile do mnie.
- No dobrze.
- Ross pośpieszmy się.
Cały czas rozmawiałem z Laurą o wszystkim tylko nie o wczorajszym pocałunku - pomyślał
W sumie to nie wiem czemu o tym nie rozmawiamy , no ale znajde jeszcze dzisiaj na to czas jak będziemy u mnie.
Doszliśmy do szkoły, zadzwonił dzwonek i poszliśmy szybko na lekcje.
*************
Lekcje bardzo szybko mineły, powiedziałam Raini że dzisiaj się nie możemy się spotkać bo ide do rodziny Lynch`ów.
Ona się bardzo zdziwiła ale pogodziła się z tym że nie będziemy się widzieć już dzisiaj.
Po lekcjach Ross musiał coś załatwić jeszcze u dyrektorki, więc na niego musiałam poczekać.
Mineło pietnaście minut i Ross przyszedł.
- Laura przepraszam że musiałaś poczekać chwile.
- Dobra Ross, nic się nie stało.
Zadzwonił telefon Rossa,to była jego mama.
- Ross synku, czy Laura przyjdzie na obiad ?
- Tak mamo, tylko jeszcze pójdziemy do niej bo chciała się przebrać.
- No okej, do zobaczenia.
- Do zobaczenia
Razem z Rossem , szliśmy do mojego domu...
kiedy next proszę daj dziś
OdpowiedzUsuńjuż pisze.
Usuńsuper a o której wyjdzie
Usuńza chwile :)
Usuńoks
UsuńTamten rozdzial nie zapisał sie cały ... Dodam go jutro
Usuń