środa, 16 października 2013

Rozdział 65

KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ!!!

Kocham was, na tt odbywa się już od 18 akcja 


Obudziłam się w ramionach mojego
ukochanego. Ratlif jeszcze spał, a ja postanowiłam się delikatnie wygrzebać z łóżka.
Jak już wstałam, ubrałam się i zeszłam na dół zrobić nam śniadanie. Wyjęłam składniki na jajecznice i zabrałam się za robotę.
Ratliff słynął z tego, że lubił sobie długo pospać. Gdy robiłam śniadanie, nagle na telefon Ratliffa przyszedł SMS, postanowiłam go przeczytać, bo uważam że ja i Ratliff nie mamy przed sobą żadnych tajemnic. Wzięłam do ręki telefon i odebrałam SMS był on od Kelly o następującej treści:
"Hej Ellington, chciałam Cię przeprosić, czy możemy się spotkać dzisiaj o trzynastej w parku tam gdzie zawsze chodziliśmy? Chcę do Ciebie wrócić, Kocham Cię!"
Jak to przeczytałam, myślałam że zaraz coś mnie trafi, ale postanowiłam że jej odpisze w imieniu Ella i tak zrobiłam.
Oj chcę zobaczyć minę Kelly jak zobaczy mnie zamiast Ellusia.
Byłam cały czas zdenerwowana przez tego SMS i przez przypadek upuściłam talerze na których chciałam podać śniadanie.
Zaczełam sprzątać potłuczone kawałki i w tym samym momencie do kuchni wparował Ell w samych bokserkach.
-Rydel! Co się stało? Nic ci nie jest?-powiedział zdenerwowany chłopak
-Nie, jest okej! Przepraszam, że Cię w ten sposób obudziłam, chciałam zrobić to w  przyjemniejszy sposób-powiedziała i uśmiechnęła się Rydel
-No trudno, jakoś to przeżyje, jak nie dziś to kiedy indziej-Ell szeroko się uśmiechnął
-Dobra kochanie, siadaj ja nałożę nam jajecznice- powiedziałam do Ella, a on grzecznie wykonał moje polecenie. Podczas śniadania cały czas rozmawialiśmy i droczyliśmy się ze sobą.
Zjedliśmy śniadanie, posprzątaliśmy ,Ratliff poszedł się przebrać, a ja wyszukałam jakiś film, po pięciu minutach  siedzieliśmy już na kanapie oglądając film.
Oglądaliśmy z dużym zaciekawieniem, zbliżała się godzina trzynasta, musiałam zaraz się zbierać.
-Ell ja muszę zaraz wyjść na chwile.
-Okej, a mogę iść z tobą?
-Nie zrozum mnie źle, ale proszę Cię żebyś nie szedł ze mną.
-Dlaczego? Nie mamy przed sobą żadnych tajemnic prawda?
-Wiem kochanie, ale muszę z kimś spotkać. Nie naciskaj, bo jak ci powiem z kim to będziesz zły,.a ty jesteś wtedy nieobliczalny.
-No dobrze kochana, ale proszę Cię nie zrób niczego głupiego i potem przyjdź do mnie.
-Dobrze
Ratliff mnie pocałował, a potem udałam się w stronę wyjścia.
Szłam szybkim krokiem, dobrze wiedziałam gdzie było ich ulubione miejsce.
W tym samym czasie Ratliff w domu oglądał film.
Oglądałem film, ale w ogóle nie mogłem się na nim skupić, bo ciągle myślałem o Rydel. Nagle coś mnie naszło i poszedłem po swój telefon, chciałem zadzwonić do Rossa zapytać się czy nie wie z kim mogła spotkać się Rydel, ale na ekranie zobaczyłem wiadomość od Kelly.
Ta wiadomość mnie przeraziła, wszedłem w wiadomości wysłane i zobaczyłem odpowiedź do Kelly
-O boże! Już wiem z kim Rydel poszła się zobaczyć!-krzyknąłem na cały głos. Ubrałem się i jak najszybciej udałem się w stronę parku.
Rydel była już na miejscu, a nic nie domyślająca się Kelly powoli dochodziła do miejsca w którym rzekomo miała się spotkać z Ellem.
-Hej Delly co tam u Ciebie? Co ty tu w ogóle robisz?
-Hej Kelly, u mnie bardzo dobrze, mam super chłopaka.
-To fajnie, a ja umówiłam się tu z Ellem. Myślisz że mi wybaczy i mnie kocha jeszcze?
-Wiesz co ci powiem? Wybaczy Ci na pewno, ale on Cię już nie kocha i ma dziewczynę
-Że co?-krzyknęła Kelly
-Kto nią jest? Zabije tą sukę!
-Serio? A co do Ella to się chyba z nim nie zobaczysz dzisiaj
-Niby czemu?
-Ponieważ nawet nie odczytał tego SMS, dlatego tu jestem.
-że co?
-Jestem dziewczyną Ratliffa, kochamy się, a taka szmata jak ty nie zasługuje na niego!
-Ja ci dam szmatę!
Kelly rzuciła się na Rydel, popchnęła ją tak mocno że upadła na ziemie, momentalnie jedna ręka zaczeła strasznie puchnąć.
Ratliff zobaczył Rydel na ziemi, ale na sam początek podbiegł do Kelly, a Rydel całkowicie olał
-Dziewczyny, uspokójcie się!
-Kelly nic ci nie jest?
-Nie, tylko ta idiotka się na mnie rzuciła
-Nie kłam szmato!
-O boże, zamknijcie się obie! Mam tego dość! Rydel to koniec, to koniec z nami!
-No i bardzo dobrze!-pobiegłam jak najszybciej do domu, w salonie siedziała cała czwórka czyli Ross,Riker,Laura oraz Vanessa, gdy weszłam do domu cała zapłakana odezwali się wszyscy
-Rydel! Co ci się stało?
Ja ich olałam i pobiegłam do swojego pokoju.
-Pójdę do niej-zaoferowała Laura
-Nie kochanie,zostań ja pójdę-wtrącił Ross
Wstałem z kanapy i poszedłem na górę. Drzwi były zamknięte, więc zapukałem.
-Kochanie, proszę otwórz drzwi-powiedział Ross
-Nie mam ochoty z nikim rozmawiać!
-Otwórz!
-Nie!
-Wiesz że jestem zdolny do wszystkiego prawda? Nie chcesz mieć mnie chyba na sumieniu, więc lepiej otwórz.
-No Dobra-Podeszłam do drzwi i otworzyłam
Usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy rozmawiać.
-Co się stało?
-Nic ważnego, nie wnikajmy
-Rydel!-wiedziałem że moja siostra ma łaskotki, więc to wykorzystałem i zacząłem ją łaskotać.
Moja księżniczka zaczeła się śmiać, ale po chwili przestała bo lekko ją stuknąłem w rękę
-Auuć-Rydel zaczeła płakać.
-Przepraszam-spojrzałem na rękę Rydel i się zmartwiłem
-Co Ci się stało?
Rydel opowiedziała mi całą historie.
-Muszę Ci powiedzieć, że jestem z Ciebie dumny, tylko boje się o twoją rękę, chodź jedziemy do szpitala.
-Dobrze.
Pocałowałem Rydel i zeszliśmy na dół i udaliśmy się w stronę drzwi.
-Wrócimy za nie długo, zajmijcie się obiadem okej?
-Jasne.
Bardzo szybko doszliśmy do szpitala, znaleźliśmy lekarza i udaliśmy się w stronę gabinetu.
Lekarz obejrzał rękę i od razu powiedział że jest złamana i trzeba gips założyć.
Jak wyszliśmy z gabinetu lekarz kazał zostać nam na korytarzu i poczekać na drugiego lekarza który założy gips.
Siedzieliśmy już dobrą godzinne i nikt nie przyszedł, ale w końcu przyszedł i poszliśmy za lekarzem.
Lekarz już założył jej gips i nareszcie po dwóch godzinach udaliśmy się do domu.
Gdy dotarliśmy jak najszybciej pobiegliśmy do kuchni bo obiad już czekał.
-Nareszcie jesteście.. Rydel co ci się stało?-Zapytali wszyscy
Zaczęliśmy jeść, a Ross opowiedział całą historie i wszyscy wybuchli śmiechem
-Nie spodziewałam się po tobie Rydel-wtrącił Riker
-hahha bardzo śmieszne. Zjedliśmy obiad, posprzątaliśmy, Laura i Vanessa postanowiły wrócić do domu.
-Rydel idziesz do nas? Zrobimy sobie babski wieczór.
-Nie dzięki
-No dobrze, ale jak ci się odwidzi to wpadaj o której chcesz.
-Okej.
Pożegnaliśmy się z dziewczynami i jak one wyszły włączyliśmy sobie film.
Oglądaliśmy film z zaciekawieniem, gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Pójdę otworzyć-wstałem i udałem się do drzwi.
Otworzyłem drzwi, to był Ratliff
-Jest Rydel?
-Jest, ale nie jestem pewny czy chcę z tobą rozmawiać
-Wpuść mnie!-krzyknął Ratliff
-Stary uspokój się jesteś u nas, a nie u siebie.
-Sorry
Weszliśmy razem z Ratliffem do salonu, Rydel jak go ujrzała, jak najszybciej wstała i udała się w stronę wyjścia.
-Rydel Stój!-Krzyknął Ratliff
-Nie rozkazuj mi! Sam powiedziałeś że to koniec, więc to Koniec!
-Alee...
-Nie chcę Cię znać! -Rydel krzyknęła wybiegając z domu.
Rydel pobiegła w stronę domu Laury i Vanessy.
-Stary, zawaliłeś sprawę-powiedział Ross z Rikerem
-Wiem-posmutniał Ratliff
-Na co ty czekasz? Biegnij za nią!-powiedzieli oboje
Ratliff wybiegł z domu, w poszukiwaniu Rydel.
Rydel była już prawię pod domem dziewczyn gdy nagle...


CDN <3



5 komentarzy:

  1. Masz cudownego bloga! I oczywiście rozdział jest równie dobry :D Z niecierpliwością czekam na kolejny ;) Też biorę udział w akcji. Musimy by© na 1 miejscu! :) Pozdrawiam :)

    Zapraszam na mojego bloga :)
    http://readysetrock-r5-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. No i dobrze Ratliffowi. Na miejscu Rydel tez bym tak zrobila. On zamiast ja przeprosic i pomoc to ja olal i jeszcze zerwal. :( Rozdzial po prostu cud miod i orzeszki. Rewelacja. :**
    Czekam na next z zapartym tchem. ;)

    OdpowiedzUsuń