czwartek, 14 listopada 2013

Rozdział 73

KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ.

-Van więc..-powiedział Ross do mnie był załamany.
-Ross co się stało?-zapytałam.
-Vanessa, on, jest podłączony do maszyny która wykonuje praktycznie wszystkie czynności za niego, a szanse że przeżyje są bardzo nikłe, nie chciałem ci tego mówić, ale nie było sensu tego ukrywać.
Vanessa zaczęła płakać, były już godziny wieczorne, wszyscy byli załamani że jedno z dzieci nie przeżyło. Rocky i Ryland zabrali swoje siostrzane dziewczyny do ich domu bo byli zmęczeni. Ratliff postanowił zadbać o Laurę  Diego i przede wszystkim Rydel, przysiągł sobie że będzie ją chronił przed każdą ciężką sytuacją, w końcu kazał mu to Riker mówiący może nawet ostatnie słowa przed śmiercią. W szpitalu został Ross, chciał być jak najbliżej Vanessy i Rikera, wszyscy chcieli go zaciągnąć do domu ale on postanowił zostać. 
-Ross, dziękuję że jesteś ze mną.
-Vanessa, wiem że jestem to winny bratu, który przeze mnie leży w szpitalu.
-Ross nie przez ciebie tylko przez Taylor'a i Kelly.
-Tak ale gdyby plan Taylora by wypalił, to dziś Riker by tu z tobą był, cieszył się dzieckiem a nie walczył o życie, znów z mojego powodu. Wolałbym nie żyć gdybym wiedział że tak to się skończy.
-Ross proszę przestań.
-Dobrze, Van kochanie może się prześpij nie jesteś zmęczona po tym porodzie?
-Masz rację jestem, ale obiecaj że nie odstąpisz mnie na krok.
-Nawet nie mogę iść do Riker'a?
-Możesz, dobranoc Ross.
-Dobranoc.
Dochodziła dwudziesta druga do tej pory siedziałem na łóżku szpitalnym dla gościa postawionym obok łóżka Vanessy i czytałem gazety, przeglądałem internet i się nudziłem. Postanowiłem pójść do brata, wziąłem ze sobą mój telefon i udałem się na piętro niżej do Riker'a. Wszedłem na salę, leżał sam miał do siebie podłączonych kilka kabelków, rurkę , kroplówkę i duży wyświetlacz na którym był pokazany rytm jego serca, biło powoli Riker leżał sztywno, był blady na jego twarzy nie było uśmiechu miał zabandażowany obojczyk. Podszedłem do jego łóżka i usiadłem na krześle, grzywka mu opadała na oczy więc ją delikatnie poprawiłem, przejechałem kciukiem po jego policzku był blady i chłodny, złapałem go za jego lewą rękę i lekko ścisnąłem. W moim umyśle przypomniały się obrazy i wspomnienia z Riker'em zacząłem płakać i go przytuliłem. Siedziałem u Riker'a około dwóch godzin, wiedziałem że i tak nic nie wskóram więc postanowiłem wrócić do Vanessy. Na koniec mojej wizyty u brata pocałowałem go w czoło, ścisnąłem mocniej jego rękę i z szlochem opuściłem pomieszczenie.
Ross wszedł do pokoju Vanessy, która smacznie spała, usiadł na łóżku i się trochę uspokoił. Położył się z zamiarem zaśnięcia, już zamykał oczy i starał się zasnąć, gdy nagle Vanessa zaczęła się lekko rzucać po łóżku. Ross od razu do niej doskoczył, obudziła się z krzykiem.
-Vanessa co się stało?
-Ross.- powiedziała i wtuliła się w chłopaka który usiadł na jej łóżku.
-Coś ci się śniło?
-Tak, że Riker, on umarł w moim śnie, Ross to mnie przerasta ja się bardzo o niego martwię.
-Spokojnie byłem u niego.
-Dziękuję ci jeszcze raz.
-Nie dziękuj, potrzebujesz czegoś?
-Wiesz co chciałabym się czegoś napić.
-Jasne może być woda?
-Tak.
Ross poszedł do automatu na korytarzu i przyniósł dla Vanessy wodę mineralną.
-Proszę.
-Dzięki.- napiłam się wody.
-Chcesz coś jeszcze.
-Tylko Riker'a.
-Też bym go chciał.
-Ross mam prośbę.
-Spełnię każdą zachciankę.
-Położysz się przy mnie, Riker mnie zawsze przytulał przed snem.
-Oczywiście.
Ross położył się kolo Vanessy, która oparła mu głowę na ramieniu, a on ją objął.
-Wiesz co?
-Co?
-Jesteś jak taka młodsza wersja Riker'a.
-Nie dorastam mu do pięt.
-Ross proszę cię skończ.
-Dobrze dobranoc.
Vanessa zasnęła wtulona w Rossa , reszta członków paczki również już spała. Ross zanim zasnął miał dziwne przeczucia że coś się stanie, miał racje. Nagle w środku nocy....
                               CDN
__________________________________________________________
Rozdział pisany na szybkiego z powodu naszej nauki dlatego aż tak bardzo krótki, obiecuję że wynagrodzę to w najbliższym czasie i napiszę długi rozdział . ^^
W bonusie dodaje kilka zdjęć Ross'a i Riker'a. <3










28 komentarzy:

  1. boski i tyle emocji ze nie moge ... szkoda ze tylko jedno dziecko zyje :C ale jesli usmiercisz rikera to nie recze za siebie :) ! on musi zyc ! musi byc z van :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha dzięki co do rikera dowiecie się w następnych rozdziałach, jak myślicie przeżyje? ;*

      Usuń
    2. Niee wypowiem się na ten temat ^^
      Ahahahaaa <3

      Usuń
  2. Świetny.....jestem pewna, że riker przeżyje, tylko napewno będą jakieś komplikacje(nie wiem czy dobrze napisałam).......ale jak nie przeżyje to nie racze za siebie....hahaha taki żarcik....z niecierpliwością czekam na kolejny ♥
    ~ nikola~

    OdpowiedzUsuń
  3. juz sie boje co bedzie dalej. ;( załamie sie jak postanowicie go usmiercic. bez niego to nie bedzie to samo. czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  4. proszę nie uśmiercajcie go jak ten czytałam to się popłakałam to wyobrażcie sobie co będzie jak go uśmiercicie

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Haha niema to jak spanie po południu dopiero wstałam daj mi do siebie dość a czemu jesteśmy wredne? ^^

      Usuń
  6. Riker pewnie przeżyje :) stawiam że albo będzie miał amnezję albo jakąś kontuzje przez co np. nie będzie mógł grać na gitarze. W najgorszym razie będzie sparaliżowany... Ale mam nadzieje że będzie cały i zdrowy!!!!!!!!!!! Czy autorki słyszą..? :P Kiedy nexxt??
    P.S. Wiem że okoliczności tragiczne, ale chce więcej Raury!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na next i trzymam za słowo"...obiecuję że wynagrodzę to w najbliższym czasie i napiszę długi rozdział".;)
    PS Rozdział był świetny taki emocjonalny,opanowany po porostu genialny!!<3<3

    OdpowiedzUsuń
  8. cudowny rozdział!! Kiedy next???

    OdpowiedzUsuń
  9. Oho trzymają mnie za słowo ehh napisze rozdział długi obiecuję
    pss. Renia ratuj ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Omg placze :'( nwm czemu, ale mam takie glupie mysli, przeczucia, ze Ross moze cos do Vanessy albo ona do niego... nwm czego tak mysle ale jak czytalam o ich przytulasach i te slodkie slowka wypowiedziane to tak jakos mi to do glowy wpadlo... i ja takiego czegos nie chce... moje ulubione pary to RIKessa i RAURA :)
    ~Pysiek~
    ok.ten kom nie ma najmniejszego sensu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahah Nie no bez przesady, chociaż... zobaczymy... ^^

      Usuń
    2. Czyli wszystko możliwe.;0

      Usuń
    3. No pewnie, jeszcze złamcie Rikerowi serce. Boże, Vanessa urodziła mu dziecko, mam nadzieję, że nawet nie myślicie o jakimś romansie między Van a Rossem? To byłoby chyba najgorsze, co możecie wymyślić... || H.

      Usuń
  11. haha ale my nic nie zdradzimy ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejuu. Rozdział super *.*
    Szkoda, że jedno dziecko nie przeżyło.. :(
    A Rikera nie uśmiercajcie, proszę! <3

    Od dłuższego czasu jestem waszą czytelniczką, ale zawsze pisałam z anonima, a od niedawna mam dopiero konto.:D
    A tak z innej beczki, to chciałam się pochwalić tym, że założyłam własnego bloga o przygodach Raury i R5:) ZAPRASZAM SERDECZNIE --->http://how-long-will-i-want-you.blogspot.com/
    Liczę na do, że od czasu do czasu wpadniecie :)

    I piszcie szybciutko nexta! Jejciu, kocham tego bloga, codziennie tu wchodzę <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy next? Czekam bo warto....
    PS Dawajcie next!!!!!!!!!!!!!!
    <3<3<3<3<3<3<3<3
    Krótkie ale treściwe;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. Kompletnie nie wiem, nauka, a w czwartek i Piątek nie bd mnie we Wrocławiu..

      Usuń
    2. Haha ale będziesz w małopolsce ^^

      Usuń