środa, 6 listopada 2013

Rozdział 71 cz. 1

KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ

Wiem że scenka +18 dopiero była, ale nie mogłam się powstrzymać, bo resztę pisała Kasia, a ja tylko scenkę +18 :d
Przepraszam razem z Kasią że musieliście poczekać aż 2 dni na nexta ^^
Co raz mniej komentarzy i jest mi smutno :c 

Rano wstałem i udałem się do łazienki, Paula już nie spała, po około trzydziestu minutach byłem już odświeżony.
-Paula słuchaj idę przeprosić Ratliffa, wczoraj nie słusznie się z nim pokłóciłem.
-Skoro tak to ja idę do Moniki też na nią nie słusznie wyjechałam.
-Tak, to chodź ale po cichu bo jest wcześnie.
Rocky poszedł przeprosić Ella a Paula monikę. Wszyscy razem spotkali się na korytarzu, planowali po cichu zejść na dół ale zaczęli się śmiać i wydurniać, obudzili cały dom.
-Powaliło was jest dopiero siódma? -odezwałem się jako tymczasowy najstarszy gospodarz domu.
-No własnie co wam odwala. -poparł Ross.
-Ej serio was dziwi tylko to że nas zbudzili, ja to się dziwię że dom nie wybuchł jak są tak blisko siebie naprawdę coś się zmieniło?- zapytała oszołomiona Delly.
-pogodziliśmy się a co ?
-Nic, nic chodźcie do salonu bo już się rozbudziliśmy, Ross pomożesz mi przy śniadaniu?
-Jasne.
Cała grupa zeszła na dół i rozsiadła się w salonie, Riker i Ross poszli narobić kanapek, zajęło im to dość trochę czasu bo łącznie z nimi było dziesięciu ludzi w domu.
-Proszę.- padło hasło ze strony Rikera.
-Dzięki Riker.
-Ej a ja to co ? - zapytał Ross niosący na tacy kakao dla wszystkich.
-Ross o tobie się nie da zapomnieć, choćby się chciało.-zażartował Riker.
-
Dzięki.
Odpowiedział i wszyscy razem zaczęli jeść kanapki.
-Riker, Ross widzę że z was to muzyczni kucharze- zażartował Diego.
-Tak, ja i Ross mamy jak to mówią talent do gotowania.
-Talent błagam jeszcze nigdy nie jadłem tak dobrych kanapek i nie piłem lepszego kakao.
-Dzięki - odpowiedzieliśmy równocześnie.
Do południa oglądaliśmy filmy, leciały jak to w soboty komedie, wszyscy siedzieliśmy zajęci oglądaniem szczerze powiedziawszy bolały mnie nogi bo, od trzech godzin Laura na mnie siedziała. Czekaliśmy na nasz tysięczny koncert który miał lecieć o trzynastej. Riker zamówił Pizzę żebyśmy nie byli głodni. Jedzenie przywieźli pięć minut przed programem. Czekaliśmy na rozpoczęcie.
W klubie od około godziny siedziała ładna dziewczyna, zamówiła dla siebie kilka drinków mimo wczesnej pory, nagle wstała z miejsca i udała się w kierunku stolika w którym siedział chłopak mniej więcej w jej wieku trzymający telefon. Dosiadła się do niego i zaczęła Rozmowę.
-Hej przystojniaku jestem Kelly.
-A ja Taylor, wczesna jesteś żeby pić od południa.
-To wszystko przez mojego byłego, rzucił mnie dla jakiejś blond ździry Rydel.
-Czekaj ty mówisz o tym całym perkusiście z R5, Ellington Ratliff tak?
-Dokładnie znasz go?
-Tak przez jakiś czas Laura się do mnie kleiła, a potem Ross mi dał w mordę i tak to się skończyło.
-Czyli zadarłeś z Lynch'ami i ich paczką?
-Tak, i miałbym się ochotę zemścić.
-Tak jak ja słuchaj a może byś mi pomógł, wiesz ile ja wycierpiałam przez nich, chodziłam po psychologach byłam z nim kawał czasu a później wygrał ją- zaczęłam płakać.
- Pomogę ci, Ross mnie prawie zabił jak przywalił mi z marmurowego stojaka.
-Psychiczna paczka, ej słuchaj a może jest możliwość pójścia do ciebie?
-Ej słyszysz to?
-Co?
-Chodź.
Taylor pociągnął Kelly w stronę telewizora w którym szedł tysięczny koncert.
-Zabiję te szczury.
-Wiesz spokojnie mała trzeba pomyśleć jak to zrobić.
-To może chodźmy do ciebie przystojniaku?
-Jasne chodź.
Kelly i Taylor poszli do jego domu i włączyli muzykę. Kelly była lekko upita, co wiązało się z lekkomyślnością. Taylor nie czekając wykorzystał to i zabrał ją prosto do sypialni, bo widział że może ją wykorzystać.
Klęknąłem przed Kelly i powoli zacząłem zdejmować z niej koronki, byłem już totalnie napalony, w pewnym momencie ona się odezwała
-Taylor, proszę cię aby to był udany stosunek
-O to się nie martw mała.
Przyglądałem się jeszcze chwile pięknej figurze Kelly, ale w końcu postanowiłem się zabrać za robotę, odwróciłem Kelly na brzuch.
Wsadziłem mojego przyjaciela i lekko zacząłem poruszać, potem coraz mocniej, Ona zaczeła lekko pojękiwać, ale nie pozwolę jej tak szybko dojść, przestałem poruszać, a Kelly to wykorzystała i usiadła na mnie okrakiem, zbliżyła się do mojego przyjaciela i zaczeła przesuwać usta w górę i w dół, było to przyjemne, choć dla mnie za mało, więc powiedziałam żeby przestała i teraz znowu ja zabrałem się do roboty.
ona leżała na plecach, odezwałem się po chwili
-Tak mała, poczuj mnie całego! i zacząłem ją pchać.
Ona chwyciła mnie za ręce, zaczeła się ode mnie odpychać, moje oczy  płonęły w dzikim
oczekiwaniu.
mój oddech jest nierówny, podobnie jak jej, jest tak cudownie że nie chce tego kończyć, mógłbym się z nią kochać cały czas.
Kelly w końcu doszła do pełnego orgazmu, a ja razem z nią potem spuściłem sie na jej brzuszek, gdy skończyliśmy poszliśmy się umyć, później usiedliśmy na łóżku i zastanawialiśmy się nad tym jak możemy zemścić się nad Rossem i Ratliffem.
Po długim i głębokim zastanowieniu razem z Kelly wymyśliliśmy już jak się zemścić na tej dwójce, było już późno, Kelly została u mnie na noc.
Następny dzień miał być pełen emocji i może wreszcie udałoby się im na nich zemścić, zasnęli z nadzieją że wszystko im wyjdzie...

13 komentarzy:

  1. Świetny rozdział :* , czekam na nexta i bede starała się komentować na bieżąco twoje opowiadania, wpisy itp. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. coz szykuje sie niezła intryga i ogromna ilosc problemow i konsekwencji. rozdział fantastyczny. Czekam na next.:**

    OdpowiedzUsuń
  3. Heh jak ja nie znoszę Kelly i Taylora !
    Mam nadzieję że im się nie uda ten ich plan <3 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mogę tylko powiedzieć że cz.2 może was zaskoczyć, podpowiedź znajdziecie w 50 rozdziale. ^^ i nie będzie to śpiączka. ;*

      Usuń
  4. Intrygi, kłamstwa, zemsta. Tak... będzie się działo rozdział spełnia moje oczekiwania;) Czekam na next, ale już chciałabym go przeczytać!
    P.S. Dawaj szybko next<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodamy jak najszybciej się da, ale nie mam czasu, więc Kasia odwala całą robote za mnie... Może i dobrze bo ona i tak pisze lepiej, a ja zastanawiam się nad odejściem....

      Usuń
    2. Ej znów będziemy spamować? Nic się nie zmienia a ja nie piszę lepiej ;*

      Usuń
    3. Nie przesadzaj!!! Piszesz równie dobrze jak i ona. Pamiętam jak jeszcze sama pisałaś i wychodziło ci to bardzo dobrze i tak jest nadal tylko że masz pomoc. Wiadomo, że każdy ma obowiązki i przyda się pomoc. Ale to nic złego. Jeśli chcesz odejść to robisz duży błąd. Ty i Kasia nadajecie temu blogowi niepowtarzalny klimat, tok coś w tym stylu. Myślę że obydwie bardzo dobrze piszecie przez co się uzupełniacie i tworzycie całość. To tak pokrótce;)
      P.S. <3 <3

      Usuń
    4. Jesteśmy jak 2 ostatnie puzzle w układance która tworzy bloga, gdy jednego z puzzli zabraknie to drugi się do niczego nie przyda a układanka straci sens i nigdy nie będzie cała. < ale poezja ;* >
      To co chyba duet zostaje? ^^

      Usuń
  5. Naprawde piszesz super opowiadania jestem twoja wielka fanka i oby tak dalej czekam na next :))

    OdpowiedzUsuń