Komentujesz
= Motywujesz
<notatka na dole...WAŻNA>
Chłopcy
zaczęli sie bić, w pewnym momencie, Taylor niefortunnie popchnął Ross'a który
upadł uderzając tyłem głowy o podłogę.
Poczułem ogromny ból z tylu głowy,
usłyszałem głos Laury.
-Ross!!!
Słyszałem jej krzyki i zemdlałam. Nie wiem
ile byłem nie przytomny, nagle zobaczyłem białe światło, zaczęło mi się wyjawiać,
co raz więcej szczegółów. Okazało się, że byłem przed halą koncertową, w której
mieliśmy zagrać koncert za kilka dni. Z hali ktoś wychodził, przyjrzałem się
sie bliżej to był Riker a zaraz za nim Rydel, Rocky, Ratliff i.... Ja?!, Przecież
to nie możliwe! Ja stoję tu a nie tam!. Chwilę, skoro ja jestem tu, a tam też,
to jest wizja. Teraz wiem, co się wydarzy za kilka dni!. Postanowiłem się
przyjrzeć temu bliżej, nagle ten drugi ja rzucił gitarą o ziemie i zaczął popychać
Riker'a. Co ja wyprawiam? Chyba z złej atmosferze moja kopia wsiadła do
autobusu z resztą zespołu i odjechała. Przed oczami pojawiła się mgła, która
nagle znikła teraz widziałem nasz autobus jadący dosyć szybko przez nie
oświetloną drogę. To, co zobaczyłem mnie przeraziło, oni..., oni się... rozbili
autobusem?!. I to przeze mnie, bo ja sie z nimi wykłócałem?!. Nagle
wszystko zniknęło, zrobiło sie czarno. Odzyskiwałem przytomność
-Ross, słyszysz mnie?!- Krzyczała
Laura.
Ross otworzył oczy, i mnie przytulił. W czasie,
gdy mój chłopak leżał nie przytomnie, Taylor przestraszył sie i uciekł. Ross
był wyraźnie podenerwowany.
-Ross odezwij się?!
-Przepraszam cię!, to wszystko moja
wina!, to ja mu odbiłem dziewczynę!.
-Kochanie, to było dawno. Uspokój się
musimy się z tond wydostać
-Słuchaj miałem wizję... - Opowiedziałem dla
Laury cały swój świadomy sen.
-Ross, nigdy do takiego czegoś nie dojdzie rozumiesz?!
-Ale Laura...
-Niema żadnego, ale! Rusz się trzeba wracać do domu.
Podniosłem się z ziemi, zaczęliśmy z Laurą szukać wyjścia. Trochę nam to zajęło, po jakimś czasie znaleźliśmy drzwi, ale były zamknięte na oko widoczną starą kłódką. Wziąłem ciężką metalową rurkę i uderzyłem w nią z całej siły. Na nasze szczęście kłódka się otworzyła. Wyszliśmy na zewnątrz było strasznie ciemno nie wiedzieliśmy, która godzina, ale kojarzyłem to miejsce tylko nie wiedziałem skąd.
-Laura, ja znam to miejsce!
-Wiesz gdzie jesteśmy?!·
-Ross, nigdy do takiego czegoś nie dojdzie rozumiesz?!
-Ale Laura...
-Niema żadnego, ale! Rusz się trzeba wracać do domu.
Podniosłem się z ziemi, zaczęliśmy z Laurą szukać wyjścia. Trochę nam to zajęło, po jakimś czasie znaleźliśmy drzwi, ale były zamknięte na oko widoczną starą kłódką. Wziąłem ciężką metalową rurkę i uderzyłem w nią z całej siły. Na nasze szczęście kłódka się otworzyła. Wyszliśmy na zewnątrz było strasznie ciemno nie wiedzieliśmy, która godzina, ale kojarzyłem to miejsce tylko nie wiedziałem skąd.
-Laura, ja znam to miejsce!
-Wiesz gdzie jesteśmy?!·
-Czekaj,
chodź na tamto wzgórze.
Weszliśmy na wysoką górką, tak jak się spodziewałem po drugiej stronie było jezioro. Już wiedziałem gdzie jesteśmy.
-Laura, kochanie wiem gdzie jesteśmy. Widzisz tamto jeziorko z lampami?
-Tak.
-Jeździliśmy tutaj z rodzicami jak byliśmy mali. Z tego by wychodziło, że to jest stary tartak. Bardzo stary. Kochanie, jeśli pójdziemy wzdłuż tej drogi dojdziemy do stacji paliw. Z stamtąd zadzwonimy do domu, numer znam na pamięć.
-Więc, na co czekamy?·-Wiesz jest drobny problem to bardzo daleko. Samochodem to jakieś trzydzieści minut się jechało.
-Po drodze możemy się zatrzymać i przespać, co ty na to?
-Dobrze, chodźmy.
Siedzieliśmy w salonie odchodząc od zmysłów, gdzie jest Ross i Laura. Postanowiliśmy ich poszukać w miejscach gdzie często chodzili. Mieliśmy małe szanse, bo dochodziła dwunasta w nocy, ale to mój brat nie obchodzi mnie nic ja go muszę znaleść!
-Idziemy!
-Riker gdzie jest dwunasta! - Zapytali rodzice.
-Słuchajcie to mój brat, nie wiem jak wy, ale ja go jadę szukać!
-Jadę z tobą - Stwierdził Ratliff.
-I ja. - Tym razem Rocky.
-Wszyscy jedziemy, prócz Vanessy i Rydel, one zostaną z Rachel na wypadek jak by wrócili.
-Dobrze - Dziewczyny nie zaprzeczały.
-Pojedziemy na dwa auta. Ja, Ratliff i Rocky w jednym a wy z Diego drugim okej?!
-Dobrze synu, tylko gdzie jedziemy?
-Najpierw do parku, przed ulubiony klub muzyczny Ross'a, na to kamienne wzgórze i na polane. Tylko tam chodzą.
Wszyscy przytaknęli.
Wyszliśmy z domu, odpaliliśmy samochody i ruszyliśmy w drogę, w przeciągu niecałej godziny objechaliśmy wszystkie wyznaczone przeze mnie miejsca i nie znaleźliśmy ich. Zaparkowaliśmy na parkingu przed sklepem i wysiedliśmy z samochodów, aby się naradzić.
-Nigdzie ich niema synku.- Powiedziała Stromie przez łzy.
-Spokojnie mamo, posłuchaj znasz jeszcze jakieś miejsce, do którego lubił chodzić bądź jeździć?
-Nie!
-Pomyśl proszę.
-Czekaj, Riker pamiętasz to jezioro, na które jeździliśmy, co roku?, Ostatnio jak rozmawialiśmy z Ross'em wspominał o nim, że chciałby tam zabrać Laure na randkę. - Wspomniał Ratliff.
-Tak, na randkę o północy geniuszu? - Powiedział sarkastycznie Rocky
-Czekaj sprawdźmy to!.
Ponownie wsiedliśmy do aut i udaliśmy się w stronę naszego ulubionego jeziora.
W czasie, gdy rodzina i przyjaciele szukali pary, zdążyła ona dojść do nie całej ćwiartki z ich drogi. Byli zmęczeni głodni i wyziębieni. Mieli na sobie lekkie ubrania. Laura krótką sukienkę a Ross jedynie spodnie i podkoszulek. Nie dali rady dalej iść, postanowili położyć się na mchu. Leżeli na dość ostrym zakręcie wtuleni w siebie. Nie liczyli na niczyją pomoc...
Weszliśmy na wysoką górką, tak jak się spodziewałem po drugiej stronie było jezioro. Już wiedziałem gdzie jesteśmy.
-Laura, kochanie wiem gdzie jesteśmy. Widzisz tamto jeziorko z lampami?
-Tak.
-Jeździliśmy tutaj z rodzicami jak byliśmy mali. Z tego by wychodziło, że to jest stary tartak. Bardzo stary. Kochanie, jeśli pójdziemy wzdłuż tej drogi dojdziemy do stacji paliw. Z stamtąd zadzwonimy do domu, numer znam na pamięć.
-Więc, na co czekamy?·-Wiesz jest drobny problem to bardzo daleko. Samochodem to jakieś trzydzieści minut się jechało.
-Po drodze możemy się zatrzymać i przespać, co ty na to?
-Dobrze, chodźmy.
Siedzieliśmy w salonie odchodząc od zmysłów, gdzie jest Ross i Laura. Postanowiliśmy ich poszukać w miejscach gdzie często chodzili. Mieliśmy małe szanse, bo dochodziła dwunasta w nocy, ale to mój brat nie obchodzi mnie nic ja go muszę znaleść!
-Idziemy!
-Riker gdzie jest dwunasta! - Zapytali rodzice.
-Słuchajcie to mój brat, nie wiem jak wy, ale ja go jadę szukać!
-Jadę z tobą - Stwierdził Ratliff.
-I ja. - Tym razem Rocky.
-Wszyscy jedziemy, prócz Vanessy i Rydel, one zostaną z Rachel na wypadek jak by wrócili.
-Dobrze - Dziewczyny nie zaprzeczały.
-Pojedziemy na dwa auta. Ja, Ratliff i Rocky w jednym a wy z Diego drugim okej?!
-Dobrze synu, tylko gdzie jedziemy?
-Najpierw do parku, przed ulubiony klub muzyczny Ross'a, na to kamienne wzgórze i na polane. Tylko tam chodzą.
Wszyscy przytaknęli.
Wyszliśmy z domu, odpaliliśmy samochody i ruszyliśmy w drogę, w przeciągu niecałej godziny objechaliśmy wszystkie wyznaczone przeze mnie miejsca i nie znaleźliśmy ich. Zaparkowaliśmy na parkingu przed sklepem i wysiedliśmy z samochodów, aby się naradzić.
-Nigdzie ich niema synku.- Powiedziała Stromie przez łzy.
-Spokojnie mamo, posłuchaj znasz jeszcze jakieś miejsce, do którego lubił chodzić bądź jeździć?
-Nie!
-Pomyśl proszę.
-Czekaj, Riker pamiętasz to jezioro, na które jeździliśmy, co roku?, Ostatnio jak rozmawialiśmy z Ross'em wspominał o nim, że chciałby tam zabrać Laure na randkę. - Wspomniał Ratliff.
-Tak, na randkę o północy geniuszu? - Powiedział sarkastycznie Rocky
-Czekaj sprawdźmy to!.
Ponownie wsiedliśmy do aut i udaliśmy się w stronę naszego ulubionego jeziora.
W czasie, gdy rodzina i przyjaciele szukali pary, zdążyła ona dojść do nie całej ćwiartki z ich drogi. Byli zmęczeni głodni i wyziębieni. Mieli na sobie lekkie ubrania. Laura krótką sukienkę a Ross jedynie spodnie i podkoszulek. Nie dali rady dalej iść, postanowili położyć się na mchu. Leżeli na dość ostrym zakręcie wtuleni w siebie. Nie liczyli na niczyją pomoc...
-Laura?
-Tak?
-Przepraszam, całe życie tylko przeze mnie cierpisz.
-Nie prawda kochanie, nie waż się tak mówić.
-Praw...
Laura położyła palec na moich ustach.
-Ciiii.!!, Słyszysz?
-Co?
-Nic, chyba sowa.
Ross i Laura w jednakowej pozycji leżeli dość długi czas, lekko zaczął im doskwierać sen. -Riker, patrz!
-Nie strasz mnie cholera!, co!
-Stój zatrzymaj się!, to oni.! -Wrzasnął Rocky.
Gwałtownie zahamowałem, a rodzice za mną. Wybiegłem z auta w kierunku rzekomo naszej szukanej pary. Po kilkunastu metrach zauważyłem że to faktycznie oni!. Pobiegłem ile sił w nogach i oboje ich przytuliłem.
-Riker,?
-Tak Ross to ja.
-Zimno.
-Cholera, ile już tak leżycie?
-Nie mam pojęcia pół godziny, może więcej.
-Wstawajcie.
Para posłusznie wstała, byli bladzi i lodowaci.
-Masz, moją kurtkę i bluzę Ross.
-Dziękuję.
-Rocky daj kurtkę i bluzę.- Poprosił Riker.
-Już.
-Proszę Laura.
-Dziękuję.
Wszyscy poszliśmy w stronę auta. Rodzice i Diego zaczęli biec w naszą stronę. Wszyscy się cieszyliśmy, że ich znaleźliśmy, wziąłem Ross'a i Laure do naszego auta razem z Rocky'm i Ell'em, i pojechaliśmy w kierunku domu...
-Tak?
-Przepraszam, całe życie tylko przeze mnie cierpisz.
-Nie prawda kochanie, nie waż się tak mówić.
-Praw...
Laura położyła palec na moich ustach.
-Ciiii.!!, Słyszysz?
-Co?
-Nic, chyba sowa.
Ross i Laura w jednakowej pozycji leżeli dość długi czas, lekko zaczął im doskwierać sen. -Riker, patrz!
-Nie strasz mnie cholera!, co!
-Stój zatrzymaj się!, to oni.! -Wrzasnął Rocky.
Gwałtownie zahamowałem, a rodzice za mną. Wybiegłem z auta w kierunku rzekomo naszej szukanej pary. Po kilkunastu metrach zauważyłem że to faktycznie oni!. Pobiegłem ile sił w nogach i oboje ich przytuliłem.
-Riker,?
-Tak Ross to ja.
-Zimno.
-Cholera, ile już tak leżycie?
-Nie mam pojęcia pół godziny, może więcej.
-Wstawajcie.
Para posłusznie wstała, byli bladzi i lodowaci.
-Masz, moją kurtkę i bluzę Ross.
-Dziękuję.
-Rocky daj kurtkę i bluzę.- Poprosił Riker.
-Już.
-Proszę Laura.
-Dziękuję.
Wszyscy poszliśmy w stronę auta. Rodzice i Diego zaczęli biec w naszą stronę. Wszyscy się cieszyliśmy, że ich znaleźliśmy, wziąłem Ross'a i Laure do naszego auta razem z Rocky'm i Ell'em, i pojechaliśmy w kierunku domu...
CDN :)
__________________
To jest ostatni rozdział napisany przez Kasię...
Postanowiłam dać Kasi trochę czasu, gdyż w pewnym sensie nie wywiązywała się z roli i odchodzi na jakiś czas..
Zastąpi ją Patrycja(Pysiek) i może się wam to nie podobać, ale taka moja decyzja i jej nie zmienię! Jasne? I Nie obrażajcie ani Kaśki, ani Patrycji!
Rozdziały postaramy się dodawać razem z Patrycją dość regularnie :)
Pozdrawiam i życzę miłej nocy ! <3 ~Renia
Rozdział boski ;*
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga, ale mam jedno pytanko.
Dlaczego Kasia idzie na urlop do odwołania?
na asku zablokowałaś anonima przemnie. miałam racje wystawiasz każdego. żal mi kasi, miłego pisania bloga.
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie zablokowałam Anonima skarbie ;*
UsuńHaHaHa lol. dobre. stracisz kolejną osobe.
UsuńAnonim zawsze spoko <3
UsuńHaHaHa jak jej oznajmiłaś że wylatuje bo wolisz kogoś innego? żal żal żal
UsuńNie znasz całej historii to na ch.. się wpieprzasz? Może napiszesz do mnie na fejsie, albo gdzieś? Boisz się?
UsuńHaHaHa histori?, poprostu lubisz robić ludzi w huja i tyle a ona jest poprostu kolejna. LoL lol lol
UsuńBiedna dziewczyna
No to jest moje hobby, nie wiedziałeś/aś?
UsuńNie "huja", tylko "chuja". Najpierw kup słownik, a potem się wpierdalaj Anonimku!
UsuńSuper rozdział! Nie słuchaj hejtow!dobrze zrobilas jezeli chodzi o kasie.nie wywiazywala sie ze swojej roli. Super piszesz. Kocham twojego bloga ;*
OdpowiedzUsuńJa pieprze ! Odwalcie się ok ?! To jej decyzja i dlaczego ma stracić kolejną osobe ? Renia i Kasia się przyjaźnią więc wątpię by blog na to wpłyną. A jeśli chodzi o czytelników to dlaczego ma ich stracić ? Jeśli lubią opowiadania Reni to dalej będą je czytać niezależnie od współautora. Po prostu mi powiedzcie, że macie problem do mnie. Jestem osobą, która ceni sobie szczerość, a nie znosi takich osób jak anonimowi hejterzy ! Ja też potrafie oczernić kogoś z anonima, ale nie tędy droga ! Tym, ze robicie tak świadczy o tym, że nie macie za grosz godności ! Gdzie wasz honor ?! Achhh no tak . Zapomniałam, że go nie macie ! Cwaniaki w necie, pizdy w świecie ! To jest moje zdanie o wszystkich anonimowych hejterach.
OdpowiedzUsuńPopieram Patrycję. Nie zamierzam się przestać przyjaźnić z Renią. A co do hejtów pozostawie to bez komcia...
UsuńNie macie po co hejtować Renaty ^^ Miała chyba swoje powody, skoro to zrobiła. Nie wiecie, co się stało, więc nie ma sensu hejtować.
OdpowiedzUsuńWiecie co, R5 famyli powinno się wspierać. Renia trochę źle zrbiła że poprostu zawiesiła kasie ale widać że one ze sobą dobrze piszą. Mam nadzieję że dalej będziesz prowadzić bloga z Kasią. Rozdział boski *_* poprostu dech zapiera. Kocham ciebie i Katarzynę - Olka
OdpowiedzUsuńJezu to, że zawiesiłam Kaśkę to nie oznacza, ze coś do niej mam poważnego? Miałam pewne powody, ale nie ważne...
UsuńZ KASIĄ SIĘ NADAL PRZYJAŹNIE!
A Kasia wróci?
UsuńBoski rozdziałek ;*
A Kasia wróci?
OdpowiedzUsuńBoski rozdziałek ;*
Być może, ale na pewno nie w najbliższym czasie..
UsuńPojeby... LoL lol lol
UsuńPosłuchaj anonimie!
UsuńJeśli masz jakiś problem do Renii albo do Pyśką to zatrzymaj to dla siebie.
Posłuchajcie, Renia podjęła dobrą decyzje. Macie racje nie wywiązywałam się z tego co było trzeba zrobić. Były rożne powody jedne poważne ale nie będę wymieniać, niektóre to poprostu leń.
dobra wypierdalaj z tego bloga nikt cię nie lubi. LoL lol lol
UsuńKurwa mać nie wyzywaj jej! Ja pierdole anonimku uważasz, ze jesteś fajny?
Usuńno peffnie. Taka prawda bez ciebie jest niczym. Lol lol lol
Usuńa ty kim jesteś wyzywając ją? Napisz do mnie na priv, a nie rób mi tu spamu!
UsuńHaHaHa wyjebałaś ją z bloga a teraz ją bronisz? Lol lol lol
UsuńPojeb ! No pojeb i tyle !! Nie ma na cb innego określenia. Kasie każdy lubi i liczy się z tym, że miała wielki wkład w bloga. Nie wyzywaj jej patafiańcu jeden !! Kuwa mać serio myślisz, że jesteś fajny ? Hahahah.. NIE -,-
UsuńJesteś żałosny i nic więcej. Nie będę zniżała się do twojego poziomu, dlatego jak kulturalny człowiek prosze cię abyś odpierwiastkował się od Reni i Kasi. Mnie możecie sobie hejtować, bo mi to zwisa i powiewa xD Co tu wiecej dodać ? Dziekuję za uwagę
To jest moja przyjaciółka, dziwne, żę bronie? I co z tego, ze wyjebałam? a tak po za tym to chwilowo zawiesiłam...
UsuńTak, kurwa ochorna idento Rutkowski a co tez chcesz?
UsuńAle ubaw ahahahha :D Idę po Popcorn :D
UsuńPysiek, nie znam cię osobiście a już cuę lubię ;3
UsuńPysiek pozwul ze użyje twojego zwrotu.
UsuńSłuchaj patafiańcu tego bloga czytają nastolatkowie w rożnym wieku i tylko ze względu na to nie będę tu pisać nie cenzurownych słów. Bo jak bym ci zajebała szyfrem to by ci najlepszy haker nie pomugł. Dzieny za uwagę.
Och dziękuję to miłe i to samo mogę powiedzieć o Tobie :)
Usuńhahahahahahahahha ^^
UsuńPysiek fajna jesteś napisz do mnie na gg ; 10204182 ;3
UsuńTy patafiańciu zaczynam tęsknić odezwij sie bo sie martwię. ;** kochanie !
I co pierdolony Anonimie?! Nie ujawnisz się, bo jesteś przegranym patafianem! Jeśli sądzisz, że, Kasi nikt nie lubi, to się grubo mylisz, bo uwielbia ją wiele osób z naszej R5fmily, o której ty pewnie nawet nie wiesz!
UsuńRenia weż rzuć mi też. Co tam 300 km ;3 Hahahaha ale ubaw. Książkę napiszemy
OdpowiedzUsuńOkejj :) Już :*
UsuńJoł ludzie kto mi się kopsnie po colę bo popcorn doleciał ;3 hahahahhahahaha
UsuńHahahah :D ale mam ubaw :D też z chęcią poszłabym po popcorn , ale płatki niestety muszą starczyć XD
OdpowiedzUsuńHaHaHa lol lol lol
OdpowiedzUsuńHa Ha Ha lol lol lol się kurwa odezwały 3 pawiany.
OdpowiedzUsuńHahahahahaha ja cię Kochanie przepraszam ale pawian ma czerwoną dupę a ja mam kremową lekko opaloną ;3 Haha tematu Przyrody ze mną nie zaczynaj bo mam 5 z biologi ;*
OdpowiedzUsuńO matko hahaahahahahagagaha
UsuńReniu co sie smiejesz?, masz czerwony zad? Hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha ;**
UsuńŚwietny rozdział *.*
OdpowiedzUsuńNie sluchaj hejtów, dobrze zrobiłaś, że ją wywaliłaś ;3
Żal mi anonimka który oczywiście wie wszysto najlepiej...
Do anonima: niby czemu ma stracić czytelników? Przecież świetnie pisze, nawet bez Kasi...
Więc drogi anonimku odwal się od niej skoro :* i pierwsze pomyśl później pisz ;3 /Paulina
Paulina miło, ale Renia mnie nie wywaliła. ;3
UsuńAnonimek poszedL lulać?
OdpowiedzUsuńNie renatko szmatko lol lol lol...
UsuńTe lol, lol to widać, że podstawówka ;*
UsuńWybacz Anonimku, ale musze rano do szkoły wstać...
UsuńDobranoc misiek :* Już tęsknie :c ;*
Pozwole sobie zastąpić litery gwiazdkami.
UsuńPosłuchaj, jak się dowiem kim jesteś tak ci dopier***e że cię ku**a nawet twoja jeb**a opiekunka w zoo nie pozna!!!!!
Po kiego c**ja zwracasz na siebie uwagę?! Jak bym ci kopa w włochatą dupę zasadziła to pobiła bym 3 rekordy na raz. Był by nowy największy rów marianski, byłbyś szybszy na starcie od F16 i był byś pierwszym anonimem na księżycu !!!!!
Ajahahhahahahahahaahhahah
UsuńPopcorn doleciał! Jeszcze tylko psychiatre zdzwoń bo mi się sąsiedzi schodzą! Serdeczne pozdro dla anonimkq! Prosto z podłogi! :P
OdpowiedzUsuńPsychiatryk mu nie pomoże i też pozdro xd Nie z podłogi tylko z łóżeczka :*
UsuńHahaha ja za h nie idę spać. Wole sie z anonimem przegadywać ;** kochanie?, małpo moja po iskasz mnie? HahahahahahahahahahahahahahahhHhHahahahahaah
UsuńAle bym chciała teraz do łóżeczka! :DD Za to w łazience siedzę -,-
UsuńHaha ja tez w łazience ;3
UsuńJestem. Poprostu żal mi tego komentować. Wiesz co to kuguar ?
UsuńA ty wiesz co to szpital psychiatryczny? -,-
UsuńKotek tylko duży chuju głupi.
UsuńLew górski...
To co laseczki ? Robiny fotki tej rozmowie i filmik tworzymy? Pomysl Patrycji <3
OdpowiedzUsuńHahaha jeszcze godzinka a filmik będzie dłuższy niż avatar ;3
OdpowiedzUsuńJa czerwonodupa wyrażam zainteresowanie pomysłem ;3
To co kasiu zribisz ni fotki a ja zmontuje filmik z wami xd
UsuńZ wami w rolach glownych ^^
OdpowiedzUsuńAnonimku wiesz która jest godzina?Nie powinieneś już spać? Bo zwykle dzieci o tej porze dawno są w łóżku ;3
OdpowiedzUsuńOczywiście ;3
OdpowiedzUsuńHaha =D ja tu chce dać koma : "Świetny next" a tu prawie nikt nie napisał xD bosze jacy to ludzie są pojebani xD ~~Czekam
OdpowiedzUsuńHahahaha pozdro z łóżeczka ;3
OdpowiedzUsuńPiosnka dla mojej małpy.
UsuńMam na imię Katarzyna i mam w dupie anonima
I choć w klatce siedzi świnia
To do każdego zad wypina
Hahahaha 69 kom jest mój tylko mój
UsuńJa teraz napisze z anonima, bo lubie i po to to jest :D
OdpowiedzUsuńXD Wgl. Masz ladne imie Renata ;3
Komu mam dziękować, za to że uważa, że mam ładne imie? :)
UsuńHah tego anonima lubię ;* ja też uważam ze nasz ładne imię ;3
UsuńSpoko!
OdpowiedzUsuńGenialny !!! :D
OdpowiedzUsuńDziękujemy za wszystkie Komentarze ;3 ~ Pawianica ><
OdpowiedzUsuńfajny rozdział i ale miałam ubaw z tymi anonimami ;D hahaha
OdpowiedzUsuńZamknij ryja olcia razem z renatą patrycją i katarzyną . Bosz wy szmaty i bóg płakał gdy was stwarzał
UsuńShit!!!! @-@
Olcia; Renatą; Patrycją; Katarzyną*
UsuńChodzisz szmato na polski? Widać, że nie, bo nie potrafisz nawet napisać poprawnie imienia <3
Twoje teksty mnie śmieszą bejbe,
nie zabłyśniesz, nie ten poziom ;*
Swietny rozdzial czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńsuper! chce nexta
OdpowiedzUsuńczytałam wasze komenty czaaadowe <3
OdpowiedzUsuńszacun anonimku, pzdro z podłogi i współczuję koleżaneczkom jeżeli jakieś masz... a i współczucia dla pani od polskiego
a tak na marginesie czadowy rozdział. czekam na nexta <3
Cuuuudny piękny! jesteście ZAJEBISTE !!! i nie kłócić się ze mną bo zabiję!!!
OdpowiedzUsuńPATELNIĄ XD
Jesteś pojebana Renatko. Którą z kolei już koleżankę wystawiłaś. lol, lol, lol....
OdpowiedzUsuńA weź spierdalj.
OdpowiedzUsuńKochany anonimku, to że piszesz do mnie nie ujawniając się, to tylko wskazuje na to jaki masz niski poziom inteligencji.
OdpowiedzUsuńKiedy next? W ogóle to super blog :)
OdpowiedzUsuńJa pierdole a czemu kurwa z anonima co boisz się? w necie taki kurwa odwarzny a w realu? znając życie pewnie bałabyś się do niej podejść i powiedzieć jej to prosto w oczy więc wypierdalaj stąd i nie wracaj ktoś ci kazał to czytać? odpowiem za cb nie nie kazał więc ałtuj się stąd
OdpowiedzUsuńAwwwww Dziękii *____*
Usuń