niedziela, 26 stycznia 2014

Rozdział 78

Komentujesz = Motywujesz! :) 

Nastał kolejny dzień, Laura jeszcze spała, delikatnie wstałem z
łóżka, znalazłem ciuchy i wyszedłem cicho z pokoju. Wszyscy chyba jeszcze
spali, więc postanowiłem zrobić śniadanie dla wszystkich.
Dzisiaj muszę iść do Jubilera, a potem jeszcze na zakupy, bo zobowiązałem się z
mamą zrobić uroczystą obiadokolację powitalną dla Rikera i Vanessy z dzieckiem.
Postanowiłem zrobić to, co wszyscy uwielbiają, czyli moje naleśniki. Napisałem
sms-y do Diega, Rydel, Ellington'a, Rocki'ego, Ryland'a, Moniki i Pauli z
treścią '' wpadajcie na naleśniki '' Zabrałem się do roboty, wyciągnąłem
potrzebne składniki i zacząłem po kolei dodawać następne składniki do miski.
Robotem kuchennym wszystko dokładnie wymieszałem i zacząłem smażenie. Naleśniki postanowiłem posmarować czekoladą od środka, więc roztopiłem tabliczkę czekolady. Następnie ubiłem śmietanę i wyciągnąłem maliny, skończyłem smażyć naleśniki po dziesięciu minutach, jeszcze gorące posmarowałem czekoladą, złożyłem w trójkąty i udekorowałem bitą śmietaną z malinami. Zapach mojego dania przyciągną Rodziców do salonu, gdy wyszedłem z talerzem, na którym była
sterta naleśników mieli uśmiechy na twarzy. W tym samym czasie do domu weszła reszta towarzystwa zaproszonego na śniadanie.
-Szybcy jesteście. - Zaśmiałem się.
-Bo nikt nie robi lepszych naleśników od ciebie Ross. - Stwierdzili chórem.
-Awww na serio, nie mówcie tak, bo się zrobię czerwony.
Wszyscy wybuchli śmiechem.
Podczas jedzenia rozmawialiśmy i się śmialiśmy. Dzisiaj Riker z Van i dzieckiem
wychodzą ze szpitala, a ja muszę iść po pierścionek i na zakupy na kolacje.
-Słuchaj Ross po śniadaniu pojedziemy na zakupy- odezwała
się Stormie
-Dobra, ja o 15 będę musiał na chwile wyjść Riker z Van i dzieckiem mają do nas
przyjść koło 17, mam nadzieje, że się wyrobimy.
-Na pewno Ross, mając Ciebie obok, takiego kucharza jak ty wszystko będzie już gotowe przed 15- Strormie powiedziała i szeroko się uśmiechnęła
-Oj mamo przestań - odwzajemniłem uśmiech.
Skończyliśmy śniadanie, potem razem z Rydel uprzątnęliśmy stół.
Po powrocie z kuchni z resztą ustaliliśmy, że, po Rikera i Van z
dzieckiem pojedzie Laura, Rydel i Ell, bo Rocky i Ryland ze swoimi dziewczynami
mieli już plany na popołudnie, ale na kolacji mieli być natomiast wszyscy włącznie z Paulą i Moniką. Przebrałem się i razem z mamą pojechaliśmy autem na różne zakupy. Po sklepach łaziliśmy dobre dwie godziny, ale w końcu wróciliśmy do domu, rozpakowaliśmy zakupy i zabraliśmy się za robotę.
Bardzo lubię gotować, ale dzisiaj nie miałem w ogóle głowy do tego.
O 15 muszę jeszcze do jubilera podejść, bo Riker mnie prosił, a ja nie mogę go zawieść, gdyby nie on...To już dawno coś by mi się stało, a w najgorszym wypadku bym nie żył.
Postanowiłem o tym nie myśleć.
Mama zabrała się za przygotowywanie Indyka, bo jej wychodziło to znacznie lepiej niż mi, a ja zabrałem się za krojenie sałatki, specjalnie dla Van, bo ona tylko to zje hahaha no dobra nie ma, co, przecież musi zadbać o swoją figurę po ciąży-pomyślałem.
Wyjąłem z szafy szklaną miskę, deskę do krojenia i wybrałem nóż i zacząłem kroić warzywa, a mama nadziewała indyka.
Sałatka była skończona, Indyk sie piecze to teraz trzeba zabrać się za resztę. 
-Mamo nie sądzisz, że za dużo tego wszystkiego? To tylko kolacja przecież- zapytałem
-Synu, to jest powitalna kolacja, a po za tym trochę tych osób będzie nie sądzisz?
-Może i racja- uśmiechnąłem się i dalej kończyłem przygotowywać przekąski.
Zbliżała się godzina 15
-Mamo ja za chwile będę, wszystko jest już gotowe z wyjątkiem indyka w piekarniku
-Dobrze, przypilnuje założyłem buty, wyszedłem z domu i udałem się w stronę jubilera, dobrze, że miałem wizytówkę to trafiłem po dwudziestu minutach na miejsce.
Sklep nie był duży, postanowiłem wejść do środka
-Dzień Dobry- powiedziałem niepewnie
-Witam, czy pan Lynch, Ross Lynch?
-Tak to ja, a skąd pan...
-Moja córka uwielbia wasz zespół, ma pełno waszych plakatów
-Haha no dobrze, przejdźmy do rzeczy. Przyszedłem odebrać zaręczynowy pierścionek mojego brata.
Mężczyzna otworzył szufladę i wyjął małe, czerwone pudełeczko w kształcie serduszka i mi je podał.
-Proszę
-Bardzo dziękuje, rozumiem, że wszystko jest zapłacone tak?
-Tak, ale możesz jeszcze tu podpisać? - Pokazał palcem na kartce
-Nie ma problemu- podpisałem jak mnie prosił i zapytałem
-Już wszystko? Mogę iść? 
-Tak, dziękuje
Wstałem i dochodziłem już do drzwi, kiedy mężczyzna się odezwał
-Przepraszam, że dopiero teraz, ale czy mógłbyś dać mi swój autograf jeszcze dla córki?- Uśmiechnął się
-hahaaa Proszę, a właśnie może pan wie czy tu jest jakaś kwiaciarnia w pobliżu?
-Oczywiście, że jest. Jak wyjdziesz stąd idziesz kawałek prosto i potem skręcasz w prawo
-Dziękuje, Miłego dnia i dowidzenia- powiedziałem zadowolony i wyszedłem.
Zrobiłem tak jak powiedział i po pięciu minutach znalazłem się koło kwiaciarni.
Wszedłem do środka.
-Dzień Dobry!- Powiedziałem
-Witam pana, w czym mogę pomóc?- spytała kobieta
-Poproszę 12 czerwonych róż w tym jedną sztuczną
-Dobrze, proszę chwile poczekać- pani sprzedawczyni poszła na zaplecze i przyniosła ładną wstążkę, wybrała 11 róż, a potem wyjęła jeszcze jedną, ładnie je udekorowała i mi podała, wyjąłem portfel, zapłaciłem, pożegnałem się i poszedłem, w stronę domu.
Tymczasem Rydel, Van i Ell właśnie szykowali się do szpitala, wsiedli do auta i pojechali.
Wracając do domu spotkałem grupkę dziewczyn, które mnie zatrzymały, bo chciały autograf i porobić sobie ze mną fotki, a ja nie potrafię odmawiać moim/naszym fanom.
W końcu po godzinie udało mi się dojść spokojnie do domu, wszyscy już byli i czekali na mnie, zdjąłem buty, poszedłem do łazienki, wsadziłem róże do dzbanka, szybko się przebrałem, wziąłem po drodze pilot do wieży gdzie była wsadzona płyta z "romantyczną muzyką"  i udałem się do salonu.
- Cześć wszystkim, przepraszam, że musieliście czekać, ale musiałem coś załatwić, a po drodze grupka dziewczyn mnie zatrzymała- uśmiechnąłem się
-No ładne rzeczy się dowiaduje, grupka dziewczyn powiadasz?- Wtrąciła Laura
-a chociaż ładne? - Dodał Ell i się uśmiechnął
-Nie odrzuciłbym - szeroko się uśmiechnąłem
-Kurde, szkoda, że nie byłem z tobą, może coś lepszego by się znalazło- powiedział Ell i zaczął się śmiać
Rydel spojrzała na Ella wzrokiem "pożałujesz" tak samo jak Laura na Rossa, na co wszyscy wybuchli śmiechem.
Zasiadłem obok Laury, ale najpierw ją delikatnie, ale czule pocałowałem.
Podczas jedzenia rozmawialiśmy i się śmialiśmy. Po godzinie rozmów, jedzenia Riker popatrzył się na mnie i delikatnie pokazał mi, że to jest właśnie ten moment. 
-Przepraszam na chwile zaraz wracam muszę telefon do ładowarki podłączyć- wyszedłem z salonu, teraz musiałem tylko wyciągnąć Rikera
Po pięciu minutach krzyknąłem do brata
-Riker! Mogę pożyczyć twoją ładowarkę? 
-Umm.. Poczekaj przyniosę Ci ją- wyjąłem ładowarkę z torby i poszedłem do Rossa
-Stary, ładowarka? Serio?
-Ej, musiałem Cię chyba jakoś wyciągnąć, co nie? -Powiedziałem z uśmiechem na twarzy
-Dobra, dobra masz pierścionek? 
-Taaa..- Wyjąłem z kieszeni pudełeczko w kształcie serduszka, a to potrzymam ja, jak pozwolisz dam ci to dopiero jak się już oświadczysz, ok?
-yyy? Po co to? 
-Nie, po co tylko powiesz tak...-Powiedziałem mu cicho, co ma powiedzieć
-Dzięki brat
-Niema, za co, aa i jak będziesz się oświadczać w tle poleci romantyczna muzyka okej? 
Weszliśmy razem do salonu, na szczęście wszyscy byli tak zafascynowani dzieckiem, że nikt nas nie zobaczył.
Ross włączył pilotem muzykę, wszyscy nagle się odwrócili.
Riker podszedł do Van i uklęknął przed nią, a ja stanąłem obok klęczącego Rikera
-Vanessa... - Odezwał się Riker
Wszyscy patrzyli ze zdziwieniem na niego i na mnie.
Po długim namyśle Riker wydusił z siebie słowa, które chciał powiedzieć już dawno.
-Jesteś najlepszą osobą, jaką kiedykolwiek poznałem, najpiękniejszą kobietą ze wszystkich na świecie, najjaśniejszą gwiazdą w galaktyce, Kocham Cię i wiem, że chcę z tobą spędzić resztę swojego życia.
Vanesso Marano czy uczynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie?
Dziewczyna w mgnieniu oka miała łzy w oczach była bardzo zaskoczona i nie wiedziała, co powiedzieć jednak po nie długim czasie namysłu odpowiedziała.
-Riker od dawna o tym marzyłam, oczywiście, że tak! 
Chłopak założył pierścionek na palec dziewczyny i ją pocałował, wszyscy zaczęli bić brawa.
-Vanessa posłuchaj, mam coś jeszcze dla Ciebie.
-Naprawdę, Co?
Riker wziął ode mnie bukiet czerwonych Róż i zaczął mówić
-Kochanie, przestane Cię kochać dopiero
wtedy, gdy ostatnia z tych róż zgubi płatki. 
Vanessa wzięła bukiet w ręce i nagle coś ja zastanowiło.
-Jedna z tych róż jest sztuczna, dlaczego?
-Dlatego, że nigdy nie zgubi płatków, tak jak ja nigdy nieprzestane Cię kochać.
Riker wstał z ziemi i ją namiętnie pocałował.
Wszyscy zaczęliśmy bić mocniej brawa.
-Skoro jesteśmy tu wszyscy to ja w imieniu swoim i Van chcemy prosić żeby Rydel i Ellington zostali rodzicami chrzestnymi naszego dziecka, czy zgadzacie się? 
-Oczywiście, że tak!- Krzyknęli we dwoje uradowani
Zauważyłem, że Laura posmutniała, ale próbowała tego nie pokazywać.
Resztę wieczoru spędziliśmy wszyscy przy stole rozmawiając, albo podziwiając dziecko, w końcu zrobiło się bardzo późno i wszyscy się rozeszli po swoich pokojach, Rocky i Ryland poszli do Pauli i Moniki, a Rydel poszła z Ellem do niego
-Laura idziesz do siebie czy zostajesz u mnie?- zapytałem niepewnie
-Nie obraź się, ale pójdę do siebie, chcę pobyć trochę czasu sama– Laura wyszła do przedpokoju, założyła buty i bluzę i wyszła z domu nie żegnając się z nikim, nawet ze mną. 
Chciałem za nią pójść, ale powstrzymałem się.
Laura wróciła do domu, wzięła kąpiel i poszła spać, Vanessa z dzieckiem została u Rikera, przed spaniem nakarmiła Rachel i razem z Rikerem poszli spać wreszcie w wygodnym łóżku.
Leżałem w łóżku, cały czas myśląc o Laurze, ale po nie długim czasie oczy same mi się zamknęły i poszedłem spać.

********************
Jest mamy kolejny rozdział, siedziałam nad nim znowu do 3 nad ranem ^^  Bardzo was chcę przeprosić, że tak długo musieliście czekać na kolejny rozdział, ale musicie zrozumieć, że nauka jest ważniejsza od bloga. Miałam pełno poprawek, strasznie zawaliłam ten semestr, teraz muszę wszystko po nadrabiać...
Postanowiłam z Kasią założyć jeszcze jednego bloga o którym napisze w najbliższych dniach.
Tam też będzie historia R5, Laury i Vanessy ale w zupełnie inaczej opisana! :)
Dziękuje, że cały czas czekacie na rozdział! :) 
Nie mam zielonego pojęcia kiedy będzie następny rozdział... :/ 
Pozdrawiam Renia <3 

20 komentarzy:

  1. Zajebisty rozdział! Rozumiem cię, szkoła, nauka, poprawy... To wszystko jest męczące. Czekam na next ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. ROZDZIAŁ PRZECUDOWNY MACIE TALENT DZIEWCZYNY :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, te oświadczyny Rikera były świetne <3 rozdział oczywiście też :3
    Dodawajcie rozdziały częściej ;> xD

    - Twoja Cat <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Popłakałam się :') to było takie wzruszające "Kochanie, przestane Cię kochać dopiero
    wtedy, gdy ostatnia z tych róż zgubi płatki. 
    Vanessa wzięła bukiet w ręce i nagle coś ja zastanowiło.
    -Jedna z tych róż jest sztuczna, dlaczego?
    -Dlatego, że nigdy nie zgubi płatków, tak jak ja nigdy nieprzestane Cię kochać." ryczałam jak bóbr gdy czytałam ten fragment. Rozdział rewelacyjny. Świetnie piszecie, zarówno Ty Reniu jak i Kasia. Pozdrawiam Julka ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej! To cudowne jest słyszeć takie słowa od czytelników <3

      Kocham was!

      Usuń
  5. Niestety... Moje twarde serduszko nie pozwoliło mi na popłakanie się :( A tak bardzo chciałam :( Rozdział jest hm... Cudowny, świetny, zajebisty, najlepszy, romantyczny, super, zaczepisty, fajny.. Hm mój słownik synonimów się wyczerpał xD Oczywiście z niecierpliwością czekam na następny.. Mam nadzieję, że będzie równie świetny.. Jprd co ja gadam -_- Jak wasz rozdział może nie być świetny? Dobra... koniec mojego gadania. Ooł.. Rozpisałam się xD Jeszcze raz super rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  6. Na takie rozdziały warto czekać wiekami<3
    Było tak romantycznie...
    Dawaj szybko next!

    OdpowiedzUsuń
  7. Też Cie kochamy Renia - Ola

    OdpowiedzUsuń
  8. KOBIETO !!! ja ryczałam jak by mi ktoś psa zabił PIĘKNE <3 dawaj szybciutko nexta !! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział mega <33 uwielbiam was! Kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuje, nie mam zielonego pojęcia kiedy pojawi się kolejny rozdział :c

    OdpowiedzUsuń